Pewnego pochmurnego dnia rodzice wprowadzili się do zwykłego domu. Już po 1 dniu okazało się, że coś jest nie tak. Zawsze w nocy o godzinie 23.40 z szafy dochodziło popiskiwanie, jakby znajdował się tam jakiś królik, natomiast na polu szczekał pies, któego nigdzie nie było widać. Następnego dnia rodzina o godz.23:40 poszła na poszukiwania hałaśliwego psa. Okazało się, że dźwięki pochodziły z radia schowanego za krzakami. Królik tej nocy nie piszczał. Następnej nocy znowu słychać było szekanie, tym razem łączące się z warczeniem. Szafka dygotała od zwierzęcia, znajdującego się w niej. Nieustraszona rodzinka wyruszyła na nocną wyprawę. Nagle zza krzaków (tam gdzie wcześniej stało radio) wyskoczył pies z zębami wielkimi i ostrymi jak brzytwy. Rodzina tak się spięła, że nie była w stanie wymusić w sobie ani jednego słowa. Potem króliki wyskoczyły z szafy i podbiegły do psa. Bestia uciekła. Króliki też. Następnie rodzina poszła spać, wszyscy razem. ZNów następnej nocy ktoś pukał do drzwi. Był to mężczyzna, który- jak się okazało celowo straszył ludzi, ponieważ mieszkał w tym domu, dopóki oni się nie wprowadzili. Nie miał pieniędzy. Wtedy rodzina zamieszkała z ubogim mężczyzną, psem i królikami i nigdy nie było przykrych niepsodzianek o 23:40.
"Ten dom miał swoją tajemnicę"
Pewnego pochmurnego dnia rodzice wprowadzili się do zwykłego domu. Już po 1 dniu okazało się, że coś jest nie tak. Zawsze w nocy o godzinie 23.40 z szafy dochodziło popiskiwanie, jakby znajdował się tam jakiś królik, natomiast na polu szczekał pies, któego nigdzie nie było widać. Następnego dnia rodzina o godz.23:40 poszła na poszukiwania hałaśliwego psa. Okazało się, że dźwięki pochodziły z radia schowanego za krzakami. Królik tej nocy nie piszczał. Następnej nocy znowu słychać było szekanie, tym razem łączące się z warczeniem. Szafka dygotała od zwierzęcia, znajdującego się w niej. Nieustraszona rodzinka wyruszyła na nocną wyprawę. Nagle zza krzaków (tam gdzie wcześniej stało radio) wyskoczył pies z zębami wielkimi i ostrymi jak brzytwy. Rodzina tak się spięła, że nie była w stanie wymusić w sobie ani jednego słowa. Potem króliki wyskoczyły z szafy i podbiegły do psa. Bestia uciekła. Króliki też. Następnie rodzina poszła spać, wszyscy razem. ZNów następnej nocy ktoś pukał do drzwi. Był to mężczyzna, który- jak się okazało celowo straszył ludzi, ponieważ mieszkał w tym domu, dopóki oni się nie wprowadzili. Nie miał pieniędzy. Wtedy rodzina zamieszkała z ubogim mężczyzną, psem i królikami i nigdy nie było przykrych niepsodzianek o 23:40.