Napisz opowiadanie na temat: Najszczęśliwszy dzień mojego życia.
Przynajmniej na 1,5 strony!
Błagam napiszcie to jest dużo punktów!
ArlettaRychter
Pewnego deszczowego dnia, wstałam z łóżka i zaczęłam się szykować do szkoły. Cały czas siedziały mi w głowie myśli,że o czymś zapomniałam. Tak było. Miałam napisać opowiadanie na język polski, pt.,, Najszczęśliwszy dzień mojego życia" Krążyła mi tylko jedna myśl zgłoś ,,NK", wtedy uświadomiłam sobie, że już wszystkie wykorzystałam. Nasza polonistka była surowa. Żadna nieodrobiona praca domowa nie kończyła się minusem, lecz jedynką, a już szczególnie opowiadanie. Zniesmaczona zeszłam na śniadanie. Przed mamą udawałam szczęśliwą , tak jak zwykle. Pojechałam do szkoły. Pierwszą mieliśmy matematykę, która była bardzo udana. Matematyczka wzięła mnie do odpowiedzi. Dostałam piątkę. niestety później nastała ta nieszczęśliwa godzina języka polskiego, którą z ogółu lubiła, ale nie tego dnia. Czekaliśmy pod klasą 20 minut. W końcu pojawiło się moje zbawienie, przyszła pani dyrektor i powiedziała, że mamy teraz w- f , ponieważ pani polonistce zepsuł się samochód i nie ma czym dojechać. Uświadomiłam sobie wtedy,że mam już temat na wypracowanie. To był najszczęśliwszy dzień mojego życia.
Cały czas siedziały mi w głowie myśli,że o czymś zapomniałam. Tak było. Miałam napisać opowiadanie na język polski, pt.,, Najszczęśliwszy dzień mojego życia"
Krążyła mi tylko jedna myśl zgłoś ,,NK", wtedy uświadomiłam sobie, że już wszystkie wykorzystałam. Nasza polonistka była surowa. Żadna nieodrobiona praca domowa nie kończyła się minusem, lecz jedynką, a już szczególnie opowiadanie. Zniesmaczona zeszłam na śniadanie. Przed mamą udawałam szczęśliwą , tak jak zwykle. Pojechałam do szkoły. Pierwszą mieliśmy matematykę, która była bardzo udana. Matematyczka wzięła mnie do odpowiedzi. Dostałam piątkę. niestety później nastała ta nieszczęśliwa godzina języka polskiego, którą z ogółu lubiła, ale nie tego dnia. Czekaliśmy pod klasą 20 minut. W końcu pojawiło się moje zbawienie, przyszła pani dyrektor i powiedziała, że mamy teraz w- f , ponieważ pani polonistce zepsuł się samochód i nie ma czym dojechać. Uświadomiłam sobie wtedy,że mam już temat na wypracowanie. To był najszczęśliwszy dzień mojego życia.