Napisz opowiadanie komiczne o wydarzeniu,które zaszło w szkole . To bardzo pilne była bym wdzieczna gdyby ktos napisał to opowiadanie . :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Na panią kowalska spadła tablica , gdy Jurek puścił bąka. Julce wylał się korektor bo Karol cały czas żucał w nią oślinionym papierem . Gdy Julka myła ręce zepsuł sie kran i wszystko było mokre i Julka też .Wtedy pani podbiegła do kranu lecz upadła na ziemie i złamała noge .
Kolejnego szarego, przytłączającego dnia panna Młodzińska weszła do klasy. Miała poprowadzić godzinę wychowawczą, na której zwykle wszyscy spali. Tym razem jednak była nie co zdziwiona, gdyż na każdej twarzy widniał uśmieszek rozbawienia. Uczniowie szeptali o czymś z podekscytowaniem, cicho zaśmiewając się pod nosem.
- Dzień dobry. -powiedziała, po czym zamiast standardowo usiąść przy biurku i zabrać się za sprawdzanie coraz liczniejszych byków w wypracowaniach, podeszła do pierwszej ławki i lekko zapytała- Co was tak rozbawiło?
- Dziś na języku angielskim omawialiśmy literaturę tego kraju. Niestety pani Czajka nieopatrznie pozwoliła wypowiedzieć się Dorocie na ten tamat- rzekł Patryk ze złośliwym uśmieszkiem.
- I co z tego? Dorota to nie głupia dziewczyna.- zapytała dziwiona wychowawczyni.
- No właśnie. Omawialiśmy właśnie Tennysona. Biedna pani Czajka zapytała Dorcię o jej poglądy na temat lady Shalott.
" - No cóż, sir Lancelot z jego długimi czarnymi lokami i szerokim czołem mógł być niezły- zaczęła dziewczyna- coś jak pan Pilarczyk w młodości. Ale zaraz potem opisują, że błyska w kryształowym lustrze. Mieliśmy takiego błyskacza, gdy mieszkałam w Gdańsku. To był właściwie nasz ogrodnik. Na widok każdej panny błyskał zboczonymi żartami, ale dla lady Shalott musiał to być porządny szok, bo ona żyła pod kloszem. Nic dziwnego, że dostała okresu.
- Nie bądź niemądra, Doroto- pani Czajka zaróżowiła się po uszy.
- Ona też była niemądra. Lustro pękło w poprzek- Klątwa mnie dosięgła- krzyknęła lady Shalott. W średniowieczu, kiedy moja mama była młoda, okres uważano za klątwę. Dlatego w tym dniu na nic się sir Lancelotowi nie przydała. Nic dziwnego, że facet poleciał dalej. Nikt nie lubi kobiecych humorków."
Patryk zakończył "sprawozdanie" z uśmieszkiem wyraźnie mówiącym, że to nie wszystko. Wyręczył go Damian:
- A potem pani Czajka kazała iść Dorci do dyrka i zagroziła laniem na goły tyłek. A ona do tej pory nie wróciła.- zaśmiał się pod nosem.
- Teraz rozumiem.- stwierdziła panna Młodzińska z przekąsem i postanowiła nigdy więcej nie dociekać szczegółów. Czasami lepiej ich nie znać.