Odszedłeś, pozostawiwszy jedynie żywe wspomnienia swych mądrych oczu, bystrych uwag, swego perlistego śmiechu i bladej twarzy, gdy ogarniał cię lęk. Mimo roku spędzonego na Ziemi. Mimo nawiązanych przyjaźni. Mimo oswojenia Lisa i poznania pilota. Wróciłeś do swej Róży, Mały Książę. Postanowiłeś opuścić swoich jedynych przyjaciół. Zdecydowałeś się na odważny krok, chociaż wiedziałeś, że pozostawiasz pogrążonych w smutku bliskich. Wiedziałeś, że będzie cię on kosztował wiele bólu i cierpienia. W imię czego? Dla kogo? Ach tak. Dla Niej. Dla twej Róży. Mimo że cię uwodziła, zwodziła, wiodła za nos. Mimo że oszukiwała, taiła prawdę, mąciła w głowie. Bo zrozumiałeś, mały przyjacielu, że pomimo jej wrodzonej próżności i zarozumiałości szczerze cię kochała. Zrozumiałeś to dopiero wtedy, gdy znalazłeś się daleko od jej delikatnej postaci, nieskromnych płatków, pełnych dumy czterech kolców. Nie mogłeś wtedy jej tego oznajmić, przeprosić ją za brak pozostawionego parawanu i klosza. Tak, tęskniłeś. Tęskniłeś za jej kokieteryjnymi uwagami, fałszywą skromnością, godnością, gracją i wdziękiem wypełniającymi każdy jej ruch. Dojrzałeś, Mały Książę. Zrozumiałeś, że mimo rozczarowania, jakiego doznałeś na widok ogrodu pełnego róż, tak pozornie identycznych do twego kwiatu, twoja Róża jest wyjątkowa. Dla ciebie znaczy ona więcej, niż tysiąc innych równie uroczych kwiatów, bo to nią opiekowałeś się na swojej planecie. To ją podlewałeś, pielęgnowałeś, przykrywałeś kloszem. To ona codziennie budziła cię swoją olśniewającą urodą, to na twoim uczuciu jej zależało. Dla niej poświęcałeś swój czas, to o niej rozmyślałeś podczas całej swej wędrówki po planetach. Jesteś odpowiedzialny za swój kwiat. Dlatego wróciłeś. Nie mógłbyś spokojnie żyć, wiedząc, że gdzieś na malutkiej planecie żyje niepozorna Róża, która naiwnie wierzy w siłę swoich kolców, a ty nie zrobiłeś nic, by sprawdzić, czy gąsienice nie nadgryzły jej listków. Wróciłeś, bo pokochała ciebie całym swoim malutkim serduszkiem. Odpowiedzialność niesie konsekwencje, Mały Książę. Oswoiłeś Różę, chociaż nie zdawałeś sobie z tego do końca sprawy. Dlatego obraz Róży stawał przed twymi oczyma na różnych etapach twej podróży. Więź, która zaistniała między tobą a twoim kwiatem nakazała ci wrócić na asteroidę. Więź, czyli czas poświęcony pielęgnacji Róży. Troska o jej zdrowie, zapewnianie jej wygód. To właśnie związek między wami odróżnia twoją Różę od innych kwiatów. Dla ciebie mijane w ogrodach rośliny były podobne do stu tysięcy innych mijanych roślin. Gdy widzisz swój kwiat, wiesz, że jest specjalny, bo to właśnie jego oswoiłeś. Podczas wędrówki zrozumiałeś także, że jedynymi wartościami, które przetrwają wieki jest miłość i przyjaźń. Uczucie, które można podarować drugiej osobie, jest najwyższym dobrem. Mały Książę, podróż nauczyła cię wiele. Zdobyłeś mnóstwo doświadczeń. Jednak okazało się, że największa tajemnica tkwiła na twej maleńkiej asteroidzie. Tajemnica miłości. Wędrówka zatoczyła krąg. Ostatecznie wróciłeś do Róży, którą pozostawiłeś, żeby wyruszyć w poszukiwaniu przyjaźni. Właściwie wcale jej nie szukałeś. Odkrywałeś przyjaźń. Lis nauczył cię sztuki zaprzyjaźniania i obdarzył cię największą tajemnicą: ?Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu?. Róża podarowała ci najcenniejszą wartość. Musiałeś dojrzeć, żeby to zrozumieć. Ale w końcu zrozumiałeś.
Odszedłeś, pozostawiwszy jedynie żywe wspomnienia swych mądrych oczu, bystrych uwag, swego perlistego śmiechu i bladej twarzy, gdy ogarniał cię lęk. Mimo roku spędzonego na Ziemi. Mimo nawiązanych przyjaźni. Mimo oswojenia Lisa i poznania pilota. Wróciłeś do swej Róży, Mały Książę. Postanowiłeś opuścić swoich jedynych przyjaciół. Zdecydowałeś się na odważny krok, chociaż wiedziałeś, że pozostawiasz pogrążonych w smutku bliskich. Wiedziałeś, że będzie cię on kosztował wiele bólu i cierpienia. W imię czego? Dla kogo?
Ach tak. Dla Niej. Dla twej Róży. Mimo że cię uwodziła, zwodziła, wiodła za nos. Mimo że oszukiwała, taiła prawdę, mąciła w głowie. Bo zrozumiałeś, mały przyjacielu, że pomimo jej wrodzonej próżności i zarozumiałości szczerze cię kochała. Zrozumiałeś to dopiero wtedy, gdy znalazłeś się daleko od jej delikatnej postaci, nieskromnych płatków, pełnych dumy czterech kolców. Nie mogłeś wtedy jej tego oznajmić, przeprosić ją za brak pozostawionego parawanu i klosza. Tak, tęskniłeś. Tęskniłeś za jej kokieteryjnymi uwagami, fałszywą skromnością, godnością, gracją i wdziękiem wypełniającymi każdy jej ruch.
Dojrzałeś, Mały Książę. Zrozumiałeś, że mimo rozczarowania, jakiego doznałeś na widok ogrodu pełnego róż, tak pozornie identycznych do twego kwiatu, twoja Róża jest wyjątkowa. Dla ciebie znaczy ona więcej, niż tysiąc innych równie uroczych kwiatów, bo to nią opiekowałeś się na swojej planecie. To ją podlewałeś, pielęgnowałeś, przykrywałeś kloszem. To ona codziennie budziła cię swoją olśniewającą urodą, to na twoim uczuciu jej zależało. Dla niej poświęcałeś swój czas, to o niej rozmyślałeś podczas całej swej wędrówki po planetach.
Jesteś odpowiedzialny za swój kwiat. Dlatego wróciłeś. Nie mógłbyś spokojnie żyć, wiedząc, że gdzieś na malutkiej planecie żyje niepozorna Róża, która naiwnie wierzy w siłę swoich kolców, a ty nie zrobiłeś nic, by sprawdzić, czy gąsienice nie nadgryzły jej listków. Wróciłeś, bo pokochała ciebie całym swoim malutkim serduszkiem. Odpowiedzialność niesie konsekwencje, Mały Książę. Oswoiłeś Różę, chociaż nie zdawałeś sobie z tego do końca sprawy. Dlatego obraz Róży stawał przed twymi oczyma na różnych etapach twej podróży. Więź, która zaistniała między tobą a twoim kwiatem nakazała ci wrócić na asteroidę.
Więź, czyli czas poświęcony pielęgnacji Róży. Troska o jej zdrowie, zapewnianie jej wygód. To właśnie związek między wami odróżnia twoją Różę od innych kwiatów. Dla ciebie mijane w ogrodach rośliny były podobne do stu tysięcy innych mijanych roślin. Gdy widzisz swój kwiat, wiesz, że jest specjalny, bo to właśnie jego oswoiłeś.
Podczas wędrówki zrozumiałeś także, że jedynymi wartościami, które przetrwają wieki jest miłość i przyjaźń. Uczucie, które można podarować drugiej osobie, jest najwyższym dobrem. Mały Książę, podróż nauczyła cię wiele. Zdobyłeś mnóstwo doświadczeń. Jednak okazało się, że największa tajemnica tkwiła na twej maleńkiej asteroidzie. Tajemnica miłości.
Wędrówka zatoczyła krąg. Ostatecznie wróciłeś do Róży, którą pozostawiłeś, żeby wyruszyć w poszukiwaniu przyjaźni. Właściwie wcale jej nie szukałeś. Odkrywałeś przyjaźń. Lis nauczył cię sztuki zaprzyjaźniania i obdarzył cię największą tajemnicą: ?Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu?. Róża podarowała ci najcenniejszą wartość. Musiałeś dojrzeć, żeby to zrozumieć. Ale w końcu zrozumiałeś.