Napisz opowiadanie fantastyczne , rozpoczynające się od słów . : " gdzieś w kosmosie ... "
Furman
Gdzieś w kosmosie znajdują się inteligentne istoty. Twierdzi mały Zallej żyjący na planecie Loza w galaktyce Centuriona 3. Pewnego dnia młodzieniec idąc do obserwatorium kosmicznego w którym pracował jego ojciec. Syn zaciekawiony czy kiedyś spotka UFO zapytał -Tato ,czy w kosmosie są kosmici? -Tego mój synku nie wiemy. -Bo ja to zawsze chciałem polecieć w kosmos i pograć w Trokówkę z Jakimś obcym. Ojciec uśmiechnął się do syna po czym odparł -Gdybyś miał grać w Trokówkę z kosmitą musiał byś wygrać by pokazać kto tu rozdaje karty, lecz żebyś wygrał musisz trenować! Dziś po pracy zagramy. Uradowany malec Pobiegł na boisko gdzie trenował kilka gorsów (godzin) grę w trekówkę. Zmęczony chłopczyk poszedł szukać taty. Nie mógł go znaleźć. Kiedy wszedł do hangaru pomyślał Pewnie tatę porwali kosmici! Muszę ich ograć w trekówkę żeby zobaczyć tatę! Wsiadł do gwiezdnego Sokoła-7 i poleciał. Przeleciał wiele lat świetlnych po czym zobaczył coś innego niż pył gwiazdy asteroidy komety czy planety. Gdy przelatywał obok pomachał do obcego. Kosmita dał mu znak żeby wylądował na pobliskiej asteroidzie. Zallej bardzo starannie lądował gdyż pamiętał wskazówki taty. Chłopiec krzyknął do obcego -Zagrajmy w trekówkę -Arhgggh blearasssh- odparł w swoim języku Malec nic nie zrozumiał i pomyślał - pewnie ma tatę i liczy na to że jak rozszyfruję to co mówi to go uwolni!- Obcy którego spotkał było to dzikie zwierzę kosmiczne które rozszarpało malca. Jego rodzina dowiedziała się o tym po czym wpadła w wielką rozpacz. Następnej nocy na niebie pojawiły się dziwne światła z których pojawił się ich syn. Był to klon zesłany przez zwierzę które go zjadło. Bestia poczuła współczucie wobec rodziny jego ofiary. Rodzina chłopca myślała że to jakiś cud i tak pozostało na zawsze.
-Tato ,czy w kosmosie są kosmici?
-Tego mój synku nie wiemy.
-Bo ja to zawsze chciałem polecieć w kosmos i pograć w Trokówkę z Jakimś obcym.
Ojciec uśmiechnął się do syna po czym odparł
-Gdybyś miał grać w Trokówkę z kosmitą musiał byś wygrać by pokazać kto tu rozdaje karty, lecz żebyś wygrał musisz trenować! Dziś po pracy zagramy.
Uradowany malec Pobiegł na boisko gdzie trenował kilka gorsów (godzin) grę w trekówkę. Zmęczony chłopczyk poszedł szukać taty. Nie mógł go znaleźć. Kiedy wszedł do hangaru pomyślał
Pewnie tatę porwali kosmici! Muszę ich ograć w trekówkę żeby zobaczyć tatę! Wsiadł do gwiezdnego Sokoła-7 i poleciał. Przeleciał wiele lat świetlnych po czym zobaczył coś innego niż pył gwiazdy asteroidy komety czy planety. Gdy przelatywał obok pomachał do obcego. Kosmita dał mu znak żeby wylądował na pobliskiej asteroidzie. Zallej bardzo starannie lądował gdyż pamiętał wskazówki taty.
Chłopiec krzyknął do obcego
-Zagrajmy w trekówkę
-Arhgggh blearasssh- odparł w swoim języku
Malec nic nie zrozumiał i pomyślał - pewnie ma tatę i liczy na to że jak rozszyfruję to co mówi to go uwolni!- Obcy którego spotkał było to dzikie zwierzę kosmiczne które rozszarpało malca. Jego rodzina dowiedziała się o tym po czym wpadła w wielką rozpacz. Następnej nocy na niebie pojawiły się dziwne światła z których pojawił się ich syn. Był to klon zesłany przez zwierzę które go zjadło. Bestia poczuła współczucie wobec rodziny jego ofiary. Rodzina chłopca myślała że to jakiś cud i tak pozostało na zawsze.
THE END