Wczoraj, po powrocie ze szkoły, brat przywitał mnie słowami "zespułem komputer". Tak naprawdę jeszcze nie wiedziałem, co sie stało, a już ogarnęła mnie wściekłość. Moje serce zaczeło szybciej bić i zaprakło mi tchu. Przed oczami pojawiły mi sie rózne obrazy, między innymi to, że nasi rodzice bardzo na nas nakrzyczą. Nie wiedziałem, co robić, strach przeszywał moje wnętrze. Przy tym byłem bardzo zły na brata, ponieważ komputer był dla mnie bardzo wazną rzeczą. Od razu nakrzyczałem na brata, jemu zrobiło sie przykro a mnie zaczęły dręczyć wyrzuty sumienia. Złośc zaczęła przeradzac się w smutek i poczucie winy. wiedziałem, że to nie jest wyłącznie wina brata, ale po części też moja, bo tak jak on korzystałem z tego komputera. W głowie zaczałem układać słowa, które chciałbym powiedzieć rodzicom, jako wytłumaczenie. Do oczu zaczęły napływać mi łzy, bałem sie reakcji rodziów, wiedziałem, że będą wściekli. W końcu wzięliśmy z bratem instrukcję obsługi komputera i zaczęliśmy szukać ewentualnego rozwiązania. Wreszcie doszliśmy do tego, że przyczyną tego, iż komputer sie nie włącza może być odłaczenie sie jednego z kabli. Z drżeniem serca zaczeliśmy sprawdzać każdy kabelek i rzeczyiście sie okazało, że jeden z nich się poluzował. Niesamowita radośc zgościła w naszych sercach, gdy kolejna próba uruchomienia jednostki zakończyła sie powodzeniem. Czułem się, jakby ogromny kamień spadł z mojego serca. Wreszcie mogłem się uśmiechnąć. Wtedy pod wpływem chwili przytuliłem brata i obydwoje zaczęliśmy sie smiać na cały głos.
Wczoraj, po powrocie ze szkoły, brat przywitał mnie słowami "zespułem komputer". Tak naprawdę jeszcze nie wiedziałem, co sie stało, a już ogarnęła mnie wściekłość. Moje serce zaczeło szybciej bić i zaprakło mi tchu. Przed oczami pojawiły mi sie rózne obrazy, między innymi to, że nasi rodzice bardzo na nas nakrzyczą. Nie wiedziałem, co robić, strach przeszywał moje wnętrze. Przy tym byłem bardzo zły na brata, ponieważ komputer był dla mnie bardzo wazną rzeczą. Od razu nakrzyczałem na brata, jemu zrobiło sie przykro a mnie zaczęły dręczyć wyrzuty sumienia. Złośc zaczęła przeradzac się w smutek i poczucie winy. wiedziałem, że to nie jest wyłącznie wina brata, ale po części też moja, bo tak jak on korzystałem z tego komputera. W głowie zaczałem układać słowa, które chciałbym powiedzieć rodzicom, jako wytłumaczenie. Do oczu zaczęły napływać mi łzy, bałem sie reakcji rodziów, wiedziałem, że będą wściekli. W końcu wzięliśmy z bratem instrukcję obsługi komputera i zaczęliśmy szukać ewentualnego rozwiązania. Wreszcie doszliśmy do tego, że przyczyną tego, iż komputer sie nie włącza może być odłaczenie sie jednego z kabli. Z drżeniem serca zaczeliśmy sprawdzać każdy kabelek i rzeczyiście sie okazało, że jeden z nich się poluzował. Niesamowita radośc zgościła w naszych sercach, gdy kolejna próba uruchomienia jednostki zakończyła sie powodzeniem. Czułem się, jakby ogromny kamień spadł z mojego serca. Wreszcie mogłem się uśmiechnąć. Wtedy pod wpływem chwili przytuliłem brata i obydwoje zaczęliśmy sie smiać na cały głos.