Wysoki Sądzie ! Stoi przed nami człowiek-Makbet. Jak przystało na średniowiecznego rycerza zawsze oddany i wierny swojemu królwi. Jako dowódca wojsk szkodzkich walczył dzielnie przeciw wojskom norweskim i zwyciężył. O jego męstwie m ówi fragment ,, Jego to mężny wojownik, panie, którego odwadze winien wolność". Po pierwszym morderstwie twierdził, że "zabił swój sen"- oznaczać to miało, że już nigdy nie zazna spokoju. Ten oto mężczyzna posunął się do tak nikczemnych czynów przez manipulację żony. Był jej wierny i oddany. Lady Makbet to typowa "fame fatale", powodująca, że ludzie wewnętrznie się niszczą. To ona powinna stać tu, przed Wysokim Sądem ze skruchą i poczuciem winy. Do pierwszej zbrodni zmusiłsa go właśnie ona. Potem działał tylko pod wpływem szaleństwa, dręczyły go niewyobrażalne wyrzuty sumienia, rozmawiał z duchami, co jest dowodem obłędu. Pod wpływem choroby stał się całkim obojętny, nie wzruszyła go śmierć żony. Ale czy śmierć kobiety, przez którą stał się zbrodniarzem ma być powodem rozpaczy? Los Makbeta został narzucony przez siły zła. Jest dobrym, wiernym człowiekiem. Nagła przemiana jest dowodem obłędu, choroby. Żona wpajała mu żądzę władzy, że zostanie królem i że wszelkie inne bogactwa należeć będa do niego. On zaś za wszelka cenę dążył do tego, by zrealizowac pragnienia zony. Odpowiedzcie sami, czy przez chore ambicje Lady Makbet to on ma byc tym potępionym na zawsze? Nie! tak nie może byc, aby wzorowy rycerz oddany ojczyźnie i włacy cierpiał za błędy nikczemnej żony. Makbet nie był świadom konsekwencji tych tragicznych w skutkach czynów. Był wręcz manipulacyjną "zabawką" w rękach małżonki. Nigdy nie zaznał prawdziwej miłości. Stojąc tu, proszę Wysoki Sąd o przychylność i zrozumienie. Uważam, że mój klient nie zasługuje na karę za popełnione morderstwa, gdyż działał w afekcie. Wspominając wcześniej, duży wpływ na ten czyn miała namowa i szantaż żony. Usprawiedliwieniem jest siła perswazji małżonki i jednocześnie ogromna chęć bycia wspaniałym, jedynym mężczyzną w oczach ukochanej. Wiadome jest nam wszystkim, że w imię miłości powinno się dawać ludziom radość, a nie odbierać życie, tak jak chciała Lady Makbet. W chwili popełnienia zbrodniMakbetbył pod wpływem niemocy umysłowej. Mam nadzieję, że Wysoki Sąd oraz Ława przysięgłych weźmie pod uwagę przedstawione przeze mnie argumenty. jego działanie nie przyniosło mu żadnych korzyści materialnych. Makbet jest osobą wyczerpaną psychicznie, nie może pojąćjak mógłby zabić. Z niecierpliwością czekam na wyrok Wysokiego Sądu i mam nadzieję, iż będzie sprawiedliwy i przychylny mej opinii.
Wysoki Sądzie !
Stoi przed nami człowiek-Makbet. Jak przystało na średniowiecznego rycerza zawsze oddany i wierny swojemu królwi. Jako dowódca wojsk szkodzkich walczył dzielnie przeciw wojskom norweskim i zwyciężył. O jego męstwie m ówi fragment ,, Jego to mężny wojownik, panie, którego odwadze winien wolność". Po pierwszym morderstwie twierdził, że "zabił swój sen"- oznaczać to miało, że już nigdy nie zazna spokoju. Ten oto mężczyzna posunął się do tak nikczemnych czynów przez manipulację żony. Był jej wierny i oddany. Lady Makbet to typowa "fame fatale", powodująca, że ludzie wewnętrznie się niszczą. To ona powinna stać tu, przed Wysokim Sądem ze skruchą i poczuciem winy. Do pierwszej zbrodni zmusiłsa go właśnie ona. Potem działał tylko pod wpływem szaleństwa, dręczyły go niewyobrażalne wyrzuty sumienia, rozmawiał z duchami, co jest dowodem obłędu. Pod wpływem choroby stał się całkim obojętny, nie wzruszyła go śmierć żony. Ale czy śmierć kobiety, przez którą stał się zbrodniarzem ma być powodem rozpaczy? Los Makbeta został narzucony przez siły zła. Jest dobrym, wiernym człowiekiem. Nagła przemiana jest dowodem obłędu, choroby. Żona wpajała mu żądzę władzy, że zostanie królem i że wszelkie inne bogactwa należeć będa do niego. On zaś za wszelka cenę dążył do tego, by zrealizowac pragnienia zony. Odpowiedzcie sami, czy przez chore ambicje Lady Makbet to on ma byc tym potępionym na zawsze? Nie! tak nie może byc, aby wzorowy rycerz oddany ojczyźnie i włacy cierpiał za błędy nikczemnej żony. Makbet nie był świadom konsekwencji tych tragicznych w skutkach czynów. Był wręcz manipulacyjną "zabawką" w rękach małżonki. Nigdy nie zaznał prawdziwej miłości.
Stojąc tu, proszę Wysoki Sąd o przychylność i zrozumienie. Uważam, że mój klient nie zasługuje na karę za popełnione morderstwa, gdyż działał w afekcie. Wspominając wcześniej, duży wpływ na ten czyn miała namowa i szantaż żony. Usprawiedliwieniem jest siła perswazji małżonki i jednocześnie ogromna chęć bycia wspaniałym, jedynym mężczyzną w oczach ukochanej. Wiadome jest nam wszystkim, że w imię miłości powinno się dawać ludziom radość, a nie odbierać życie, tak jak chciała Lady Makbet. W chwili popełnienia zbrodniMakbetbył pod wpływem niemocy umysłowej. Mam nadzieję, że Wysoki Sąd oraz Ława przysięgłych weźmie pod uwagę przedstawione przeze mnie argumenty. jego działanie nie przyniosło mu żadnych korzyści materialnych. Makbet jest osobą wyczerpaną psychicznie, nie może pojąćjak mógłby zabić. Z niecierpliwością czekam na wyrok Wysokiego Sądu i mam nadzieję, iż będzie sprawiedliwy i przychylny mej opinii.