Zapoznałam się z pana życiorysem, i muszę przyznać, że bardzo mnie on zaintrygował. Nie znam osobiście człowieka podobnego do Pana. Ale to może i dobrze. Na szczęscie II wojna światowa się już skończyła i teraz mogę ujawnić na światło dzienne, co myślę o ludziach takich jak Pan. Według mnie zachowuje się Pan, nawet jako dorosły człowiek, jak rozpieszczony bachor. Zachowanie Pana w niczym nie przypomina, zachowania człowieka, dorosłego, prawego, a tym bardziej godnego określenia Pana mianem człowieka. Zachowuje się Pan jak typowy niemiec, tych czasów, przekonany o swojej wyższości, o wyższości swojego narodu nad innymi. Proszę mi odpowiedzieć jakim prawem Pan tak o sobie myśli? Co PAn takiego zrobił w swoim życiu, że tak Pan siebie wywyższ? Pomógł Pan komuś? Przykro mi ale w Pana życiorysie nic takie nie znalazłam. Więc jaki jest powód tego wywyższania sie? NAjbardziej utkwił mi w pamięci Pański uczynek względem Pani Adeli Soerensen. Jak Pan mógł potraktować w ten sposób kobietę, która chciała pomóc swojemu synowi? Jak Pan mógł zabrać jej ten piękny naszyjnik? Tak, zaprzeczy Pan, przecież PAn go kupił, ale proszę Pana takie pieniądze to nie pieniądze. Ona oddała go PAnu za bezcen, żeby ratować Syna, a Pan, to wykorzystał, wykorzystał pomimo tego, iż wiedział PAn, że on już do matki nie wróci, że tacy ludzie jak Pan go zabili. NA tym kończę mój list do Pana, nie proszę o odpowiedź ponieważ wątpie że PAn w ogóle doczyta go do końca.
Kraków , 30 wrzesień 2010
Panie Willi Sonnenbruch
Zapoznałam się z pana życiorysem, i muszę przyznać, że bardzo mnie on zaintrygował. Nie znam osobiście człowieka podobnego do Pana. Ale to może i dobrze. Na szczęscie II wojna światowa się już skończyła i teraz mogę ujawnić na światło dzienne, co myślę o ludziach takich jak Pan. Według mnie zachowuje się Pan, nawet jako dorosły człowiek, jak rozpieszczony bachor. Zachowanie Pana w niczym nie przypomina, zachowania człowieka, dorosłego, prawego, a tym bardziej godnego określenia Pana mianem człowieka. Zachowuje się Pan jak typowy niemiec, tych czasów, przekonany o swojej wyższości, o wyższości swojego narodu nad innymi. Proszę mi odpowiedzieć jakim prawem Pan tak o sobie myśli? Co PAn takiego zrobił w swoim życiu, że tak Pan siebie wywyższ? Pomógł Pan komuś? Przykro mi ale w Pana życiorysie nic takie nie znalazłam. Więc jaki jest powód tego wywyższania sie? NAjbardziej utkwił mi w pamięci Pański uczynek względem Pani Adeli Soerensen. Jak Pan mógł potraktować w ten sposób kobietę, która chciała pomóc swojemu synowi? Jak Pan mógł zabrać jej ten piękny naszyjnik? Tak, zaprzeczy Pan, przecież PAn go kupił, ale proszę Pana takie pieniądze to nie pieniądze. Ona oddała go PAnu za bezcen, żeby ratować Syna, a Pan, to wykorzystał, wykorzystał pomimo tego, iż wiedział PAn, że on już do matki nie wróci, że tacy ludzie jak Pan go zabili. NA tym kończę mój list do Pana, nie proszę o odpowiedź ponieważ wątpie że PAn w ogóle doczyta go do końca.
Podpis
POzdrawiam i liczę na najkę:)