Napisz list do Wertera ,w którym potępisz go lub przyznasz mu racje (chodzi tu o jego samobójstwo)Potrzebuje to na dzisiaj i musi być tego co najmniej połowa strony a5 .Daje naj temu kto najlepiej to napisze
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Drogi Werterze!
Na początku mojego listu chciałabym Cię serdecznie pozdrowić. Po dokładnym prześledzeniu Twoich losów mogę stwierdzić, że Cię rozumiem, choć uważam też, że jesteś osobą przewrażliwioną. Patrzyłeś na świat przez pryzmat własnych uczuć. Popadałeś ze skrajności w skrajność, w jednej chwili przeżywając katusze, w drugiej będąc w siódmym niebie.
Kochałeś nieszczęśliwi, za przedmiot uczuć wybrałeś osobę niedostępną. Lota postawiona została przez Ciebie na piedestale. Postrzegałeś ją jako anioła, osobę eteryczną. Miłość stało się dla Ciebie religią, a życie bez niej pozbawione było sensu. Nie chciałeś zwykłego beznadziejnego życia, chciałeś wieść życie inne niż wszyscy. Powiernikiem wszystkich Twoich sekretów stała się natura, była ona odzwierciedlała ona Twoje samopoczucie, na początku koi ona skołatane nerwy, kiedy jednak okazuje się, że Lota pozostanie wierna Albertowi została ona postrzegana przez Ciebie w czarnych barwach. Lubiłeś spędzać czas w miejscach odludnych, dzikich i czytywać "pieśni Osjana". To śmierć dla Ciebie jest ukojeniem, byłeś przekonany, że swoją śmiercią uszczęśliwisz innych. W rzeczywistości unieszczęśliwiłeś swoją ukochaną, przyczyniłeś się też do jej późniejszej choroby, być może nawet śmierci. Twoje życie przypominało "ścieżkę najeżoną cierniami" żywot nieszczęśliwie zakochanego, nie miałeś wpływu na przyczynę cierpienia, w związku z tym postanowiłeś coraz bardziej je pielęgnować co doprowadziło do śmierci. Byłeś człowiekiem samotnym i niezrozumiałym przez otoczenie. Zranione uczucia i urażona duma wprowadziły Twój umysł w stan zamętu, skłócony ze światem zrezygnowałeś z dalszego przebywania na nim. Popadłeś w głęboką melancholię, pesymizm. Doprowadziło to do cierpienia, które jest nieuleczalne. Rozumiem Cię, przyznaje Ci rację, miłość jest bardzo destrukcyjnym uczuciem. Nieszczęśliwa może narobić wielkiego zamętu w naszym życiu. Niestety muszę już kończyć.
Pozdrawiam,
xyz.