Napisz list do małżonków, którzy zamierzają się rozwieśc. Wytłumacz im, dlaczego małżeństwo chrześcijańskie jest nierozerwalne.
POMOCY..........
Przynajmniej na jedną kartkę z zeszytu .......... PLISSSS..... ;D
tusia18
Drodzy małżonkowie. Wiem,że macie wrażenie, że wasze drogi się rozeszły i nic was już nie łączy. Chcecie się rozwieźć.Lecz jako osoby wierzące wiecie na pewno, że to co złączył Bóg nie może być przez człowieka rozerwane. Pomyślcie chwile nad waszym życiem . Zastanówcie się ile tak na prawdę dla siebie znaczycie. Pozwólcie sobie pomóc.Wasza wzajemna miłość na pewno trwa jeszcze w waszych sercach, bowiem nie możliwe jest abyście zapomnieli o tym jak piękne uczucie połączyło was ze sobą. Stanowiliście jedność, dlatego wstąpiliście w związek małżeński. Jak każda para z wieloletnim stażem przeżywacie chwilowy kryzys, lecz nie wolno się wam poddawać. Musicie stawić mu czoła. Razem na pewno uda się wam przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu, wyjaśnić wszelkie dzielące was niedomówienia. Musicie tylko znowu sobie zaufać tak jak zrobiliście to kiedyś.
3 votes Thanks 1
IQ200
Napisz list do małżonków, którzy zamierzają się rozwieśc. Wytłumacz im, dlaczego małżeństwo chrześcijańskie jest nierozerwalne.
Moi drodzy!
Dowiedziałem się, że stoicie u progu bardzo ważnej, a jednocześnie bardzo destrukcyjnej decyzji. Destrukcyjnej nie tylko dla Waszego związku, ale również dla każdego z Was. Pragnąłbym, byście decyzji tej nie podejmowali pochopnie. Jakiś czas temu poznaliście się, pokochaliście i postanowiliście być razem. Przysięgaliście SOBIE, że będziecie się kochać, szanować i wspierać niezależnie od okoliczności, które będą w tym przeszkadzały. Przysięgaliście SOBIE w obliczu Boga. Dlatego ta przysięga zyskała Boże błogosławieństwo. Wtedy wierzyliście w to, co mówicie, wierzyliście w to, co mówi druga osoba. Mówiliście szczerze. Bóg to widział i też Wam uwierzył. Uwierzył i pobłogosławił, wierząc, że przysięgi dotrzymacie. Czyżbyście stracili wiarę w Boga? Bo on w Was wierzyć nie przestał. Nie chcecie zapewne zawieść zaufania, które w Was cały czas pokłada. Złamanie przysięgi małżeńskiej jest grzechem właśnie dlatego. Małżonkowie, którzy łamią przysięgę - próbują oszukać Boga, który im zaufał. Czyżbyście chcieli czas do końca życia spędzić pokłóceni z Bogiem? Czy zdecydujecie się do końca życia nie przyjmować komunii? Bo nie można przecież siadać do stołu z tym, kogo się oszukało. Nie grzebcie swojego związku. Wierzę, że gdy spokojnie się nad tym wspólnie zastanowicie, to przypomnicie sobie to cudowne uczucie, które do tego związku Was przywiodło i odrzucicie podszepty złego. Nie dacie mu szansy, by cieszył się Waszym nieszczęściem.
Wiem,że macie wrażenie, że wasze drogi się rozeszły i nic was już nie łączy.
Chcecie się rozwieźć.Lecz jako osoby wierzące wiecie na pewno, że to co złączył Bóg nie może być przez człowieka rozerwane.
Pomyślcie chwile nad waszym życiem . Zastanówcie się ile tak na prawdę dla siebie znaczycie. Pozwólcie sobie pomóc.Wasza wzajemna miłość na pewno trwa jeszcze w waszych sercach, bowiem nie możliwe jest abyście zapomnieli o tym jak piękne uczucie połączyło was ze sobą.
Stanowiliście jedność, dlatego wstąpiliście w związek małżeński.
Jak każda para z wieloletnim stażem przeżywacie chwilowy kryzys, lecz nie wolno się wam poddawać.
Musicie stawić mu czoła. Razem na pewno uda się wam przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu, wyjaśnić wszelkie dzielące was niedomówienia. Musicie tylko znowu sobie zaufać tak jak zrobiliście to kiedyś.
Moi drodzy!
Dowiedziałem się, że stoicie u progu bardzo ważnej, a jednocześnie bardzo destrukcyjnej decyzji. Destrukcyjnej nie tylko dla Waszego związku, ale również dla każdego z Was. Pragnąłbym, byście decyzji tej nie podejmowali pochopnie.
Jakiś czas temu poznaliście się, pokochaliście i postanowiliście być razem. Przysięgaliście SOBIE, że będziecie się kochać, szanować i wspierać niezależnie od okoliczności, które będą w tym przeszkadzały. Przysięgaliście SOBIE w obliczu Boga. Dlatego ta przysięga zyskała Boże błogosławieństwo. Wtedy wierzyliście w to, co mówicie, wierzyliście w to, co mówi druga osoba. Mówiliście szczerze. Bóg to widział i też Wam uwierzył. Uwierzył i pobłogosławił, wierząc, że przysięgi dotrzymacie. Czyżbyście stracili wiarę w Boga? Bo on w Was wierzyć nie przestał. Nie chcecie zapewne zawieść zaufania, które w Was cały czas pokłada.
Złamanie przysięgi małżeńskiej jest grzechem właśnie dlatego. Małżonkowie, którzy łamią przysięgę - próbują oszukać Boga, który im zaufał. Czyżbyście chcieli czas do końca życia spędzić pokłóceni z Bogiem? Czy zdecydujecie się do końca życia nie przyjmować komunii? Bo nie można przecież siadać do stołu z tym, kogo się oszukało.
Nie grzebcie swojego związku. Wierzę, że gdy spokojnie się nad tym wspólnie zastanowicie, to przypomnicie sobie to cudowne uczucie, które do tego związku Was przywiodło i odrzucicie podszepty złego. Nie dacie mu szansy, by cieszył się Waszym nieszczęściem.