Pewnego słonecznego dnia ,poszłysmy z kolezankami nad jeziro.Najpierw sie oplalłysmy ale nie zadługo bo było ciepło.Nad jeziorem było nawt duzo ludzi a miedzy innymi duzo młodziezy.Aia spotkał tam swojego kolege i przedstawiła mi go.Bardzo mi sie spodobał duzo sobie razem zartowlismy i rozmawialismy.pamietam tyle ze nazywał sie Kuba, troche nam sie znudziło tak siedziec i rozamawiac ,Kuba postanowił wejsc do wody a mi sie nie chciało wiec zostałam na brzegu.Ale potem po mnie przyszedł i wrzucił mnie do jeziora gdy wypłynełam okazało sie ze siedzi na mnie peło kijanek.
Pewnego słonecznego dnia ,poszłysmy z kolezankami nad jeziro.Najpierw sie oplalłysmy ale nie zadługo bo było ciepło.Nad jeziorem było nawt duzo ludzi a miedzy innymi duzo młodziezy.Aia spotkał tam swojego kolege i przedstawiła mi go.Bardzo mi sie spodobał duzo sobie razem zartowlismy i rozmawialismy.pamietam tyle ze nazywał sie Kuba, troche nam sie znudziło tak siedziec i rozamawiac ,Kuba postanowił wejsc do wody a mi sie nie chciało wiec zostałam na brzegu.Ale potem po mnie przyszedł i wrzucił mnie do jeziora gdy wypłynełam okazało sie ze siedzi na mnie peło kijanek.
mysle ze pomogłam :)