Napisz list do koleżanki , w którym opiszesz jej swoje wrażenia z ostatnich feri zimowych spędzonych w górach
PILNE NA DZISIAJ !!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Zakopane, 12.02.2011 Na początek chcę Ci przesłać pozdrowienia od Madzi i Kingi. Dziewczyny są ze mną na obozie i kazali Ci napisać, że zadzwonią, jak tylko wrócą do domu. Są bardzo ciekawi, jak Tobie mijają ferie. Wyobraź sobie, że obóz zimowy jeszcze się nie zakończył, a ja już przeżyłam taką przygodę, kiedy się zobaczymy. Zresztą sama wiesz jaka zemnie niecierpliwa osoba. Wszystko miało miejsce jakieś dwa dni temu. Nasza grupa szła właśnie na wycieczkę w góry. Ja źle się poczułam i zostałam w schronisku. Kiedy siedziałam na sali, gdzie zawsze jemy posiłki, nagle zrobiło się zamieszanie. Jakaś grupa zgłaszała, że zagubiła się w górach i potrzebuje pomocy. Pan z recepcji natychmiast zadzwonił do ratowników i zawiadomił ich o sytuacji. Jakieś piętnaście minut później pojawił się u nas ratownik i wezwano mnie z panią Iwoną do pokoju obok. Ratownik zaczął wypytywać o wszystko. Od razu domyśliłem się ze chodzi o moją grupę. Ratownik przekazał wszystkie informacje przez krótkofalówkę i zaczął się zbierać. Poprosiłam go, żeby zabrał mnie ze sobą. Bardzo chciałam dowiedzieć jak pracuje, i bałam się koleżanki. Przekonywałam go ze mogę się bardzo przydać. W końcu ratownik się zgodził. Pani Iwona miała mnie odebrać za dwie godziny. Kiedy siedziałam z ratownikami, słyszałam mnóstwo opowieści o różnych wypadkach w górach. Słyszałam, jak rozmawiali przez krótkofalówki i przekazywali sobie różne informacje o pogodzie. Niektóre ich historie były naprawdę niesamowite. Sprawiły że naprawdę się bałam o naszą grupę. Na szczęście jakąś godzinę później cała nasza grupa została sprowadzona na dół. Byli w doskonałych humorach. Nic poważnego się nie stało. Zabłądzili, ale ratownicy ich szybko ich odnaleźli i sprowadzili z gór. Mówię Ci, to było niesamowite, a z drugiej strony straszne. Jak pomyśle sobie, że mogła ich zasypiać lawina… Kończę, bo wołają mnie na kolację. Wszystko opowiem Ci dokładnie już po powrocie. Ciekawa jestem co ciekawego Ciebie spotkało. Pozdrowienia dla wszystkich. Matylda