Napisz krótkie, żartobliwe opowiadanie pt. " Nieszczęścia chodzą parami ", w którym wykorzystasz wybrane frazeologizmy.
Zgłoś nadużycie!
Był piękny dzień wiec marek postanowił pójść na spacer. nudziło do już siedzenie w swojej willi i oglądanie filmów na nowo kupionej plazmie. miał wszystko o czy każde człowiek marzył ale co z tego jak w głębi duszy nie był szczęśliwy. ubrał się założył buty i postanowił iść ze swoim psem ażurem do pobliskiego lasu. gdy chodził po lesie w poszukiwaniu grzybków spuścił Azora ze smyczy żeby sobie pobiegał. był tak zamyślony ze zapomniał o piesku który zniknąć i nawet nie zauważył ze wraca bez niego do domu. gdy wszedł do domu po nieudanym zbieraniu grzybków przypomniał sobie ze Azora nie ma i postanowił go poszukać. niestety wychodząc z domu zobaczył Azora lezącego na drodze, piesek już nie żył, został potracony przez samochód. marek strasznie płakał i był rozczepiony wrócił do domu i nie wiedział co ze sobą zrobić, nagle usłyszał jak jakiś złodziej wyjeżdża jego samochodem z podwórka. marek zawsze zostawiał kluczyki w samochodzie ponieważ nie sadził ze z tak dobrze zabezpieczonego domu ktoś mógłby mu coś ukraść. to był dla niego podwójny szok ale ten okropny dzień się jeszcze nie skończył. postanowił ze zaparzy sobie melisę na uspokojenie i z tego wszystkiego zapomniał wyłączyć gazu gdy woda w czajniku już się zagotowała. marek osiadł na kanapie i nagle poczuł smród, poszedł do kuchni a tam wszystko plunęło. szybko zadzwonił po straż pożarna ale zanim przyjechali cala kuchnia była już spalona i nie było w niej co zbierać. to było okropne marek już sam nie wiedział co począć, zastanawiał się czy to jakieś nieszczęście czy może jakieś fatum nad nim ciąży włączył telewizor i położył się na łóżku, stwierdzi ze nie zaśnie bez żadnych leków nasennych wiec wziął 2 pigułki. gdy się obudzi zauważył ze telewizor się zepsuł i wpadł w szok jak to możliwe że w ciągu jednego dnia tyle nieszczęść na niego spłynęło przecież był dobrym człowiekiem i nikomu nic nie zrobił. postanowił przeczekać ta burze nieszczęść i wyjechać do znajomego na jakiś czas odpocząć. gdy doszedł już do siebie wrócił do domu i wszystko się pomału zaczęło układać, w końcu nieszczęścia chodzą parami ale potem długo trzeba czekać żeby wszystko wróciło do normy