Tyle czas już mój kochany mąż pracuje nad tą barką. Nie wiem dokładnie po co ona... Wydaje mi się, że zwariował, bo wciąż opowiada o przepowiedni bożej. Nie wierzę zbytnio w nią, ale staram mu się jakoś pomóc w jego trudach związanych z budową. Od świtu do zmerzchu nie widuję do w domu tylko na polu, gdzie ma swój cały warsztat. Dzieci chętnie mu pomagają, bo wiedzą, że bardzo zależy na tym ojcu. Co będzie dalej z arką? Tego sama nie wiem, ale mam nadzieję, że ludzie przestaną plotkować na temat naszej rodziny.
Tyle czas już mój kochany mąż pracuje nad tą barką. Nie wiem dokładnie po co ona... Wydaje mi się, że zwariował, bo wciąż opowiada o przepowiedni bożej. Nie wierzę zbytnio w nią, ale staram mu się jakoś pomóc w jego trudach związanych z budową. Od świtu do zmerzchu nie widuję do w domu tylko na polu, gdzie ma swój cały warsztat. Dzieci chętnie mu pomagają, bo wiedzą, że bardzo zależy na tym ojcu. Co będzie dalej z arką? Tego sama nie wiem, ale mam nadzieję, że ludzie przestaną plotkować na temat naszej rodziny.