Dzisiaj wstałem ok.7.00.Przygotowałem się do szkoły , a następnie wyszłem do szkoły.Gdy wróciłem miałem ochotę odpocząć lecz nie mogłem gdyż miałem jeszcze dużo do zrobienia.W tym zadanie , nauka oraz pomuc w pracach domowych.Gdy wykonałem wszystko wyszłem spotkać się z znajomymi.Tak powoli kończył się mój dzień.
Dziś jak każdego dnia wstałam rano i poszłam do szkoły. Jak zawsze nudy i monotonia. Aż do czasu 3 lekcji, gdy zadzwonil dzwonek informujący o alarmie. Zaledwie miesiąc temu była próba ewakuacja, więc.. to było autentyczne ! Coś sie stało ! Byliśmy w niebezpieczeństwie. Spojrzałam na Aśkę - kumpele z ławki była blada i przerażona, nikt nie wiedział co robić, w końcu nauczycielka zaczęłam interweniować. Wyszliśmy zgodnie z drogą ewakuacyjną w naszej szkole, bardzo ciesze sie z ćwiczeń miesiąc temu ponieważ łatwiej było nam w zaistniałej sytuacji. Staliśmy już wszyscy na boisku szkolnym, pan Dyrektor sprawdził czy na pewno nikt nie zagubił się lub nie został w szkole, dowiedzieliśmy się również, że ktoś zadzwonił że podejrzewa w naszej szkole bombe. Wszyscy byliśmy przerażeni, przecież o takich rzeczach słyszeliśmy tylko na filmach ! Jeszcze 2 godziny staliśmy na szkolnym boisku, gdy dotarła do nas wiadomość od Policji oraz Staraży którzy przeszukiwali szkołe, powiedzieli że to "fałszywy alarm". Odetchnęliśmy z ulgą.
Pamięniczku! Myśle, że to wydarzenie zmieniło coś w moim życiu. Po tych dwóch godzinach stania deszczu wiele przemyślałam, wiem już teraz ze życie jest ulotne i w każdej chwili możemy je stracić więc warto cieszyć sie z tego co mamy i wykorzystywać każdą chwilę.
22.5.2012r.
Dzisiaj wstałem ok.7.00.Przygotowałem się do szkoły , a następnie wyszłem do szkoły.Gdy wróciłem miałem ochotę odpocząć lecz nie mogłem gdyż miałem jeszcze dużo do zrobienia.W tym zadanie , nauka oraz pomuc w pracach domowych.Gdy wykonałem wszystko wyszłem spotkać się z znajomymi.Tak powoli kończył się mój dzień.
22.05.2012
Drogi Pamiętniczku !
Dziś jak każdego dnia wstałam rano i poszłam do szkoły. Jak zawsze nudy i monotonia. Aż do czasu 3 lekcji, gdy zadzwonil dzwonek informujący o alarmie. Zaledwie miesiąc temu była próba ewakuacja, więc.. to było autentyczne ! Coś sie stało ! Byliśmy w niebezpieczeństwie. Spojrzałam na Aśkę - kumpele z ławki była blada i przerażona, nikt nie wiedział co robić, w końcu nauczycielka zaczęłam interweniować. Wyszliśmy zgodnie z drogą ewakuacyjną w naszej szkole, bardzo ciesze sie z ćwiczeń miesiąc temu ponieważ łatwiej było nam w zaistniałej sytuacji. Staliśmy już wszyscy na boisku szkolnym, pan Dyrektor sprawdził czy na pewno nikt nie zagubił się lub nie został w szkole, dowiedzieliśmy się również, że ktoś zadzwonił że podejrzewa w naszej szkole bombe. Wszyscy byliśmy przerażeni, przecież o takich rzeczach słyszeliśmy tylko na filmach ! Jeszcze 2 godziny staliśmy na szkolnym boisku, gdy dotarła do nas wiadomość od Policji oraz Staraży którzy przeszukiwali szkołe, powiedzieli że to "fałszywy alarm". Odetchnęliśmy z ulgą.
Pamięniczku! Myśle, że to wydarzenie zmieniło coś w moim życiu. Po tych dwóch godzinach stania deszczu wiele przemyślałam, wiem już teraz ze życie jest ulotne i w każdej chwili możemy je stracić więc warto cieszyć sie z tego co mamy i wykorzystywać każdą chwilę.