Pewnego dnia to była środa.Mieliśmy wtedy religię. Kiedy pani przyszła po nas kazała nam pójśc do sali obok.Powiedziała że będziemy miec tak dzisiaj lekcję.Zamiast pójsc do drugiej sali ,poszliśmy tam gdzie zawsze mamy lekcje religi.W pewnej chwili kiedy schodzilismy po schodach ktos popchnal mnie ja zleciałam na moją koleżankę a o na na podłogę padła.Taki śmiech był w klasie,że naszczęście nikt go nie usłyszał.Wchodzimy do sali.A tam inna klasa jakaś 2gimnazjum.No to my wtedy poszliśmy do drugiej sali na lekcję.Ale po wyjściu naszym ktoś zawołał abyśmy wrócili.A my nie nie.A on no to nie.Wchodzimy po schodach,a tu sprzątaczka wymachuję przedemną mopem po twarzy.Taki był niesamowity dzień mój w sszkole.
Koniec.
Myślę że p[omogłam liczę na naj!!!! Sama to wymyśliłam.
Pewnego dnia to była środa.Mieliśmy wtedy religię. Kiedy pani przyszła po nas kazała nam pójśc do sali obok.Powiedziała że będziemy miec tak dzisiaj lekcję.Zamiast pójsc do drugiej sali ,poszliśmy tam gdzie zawsze mamy lekcje religi.W pewnej chwili kiedy schodzilismy po schodach ktos popchnal mnie ja zleciałam na moją koleżankę a o na na podłogę padła.Taki śmiech był w klasie,że naszczęście nikt go nie usłyszał.Wchodzimy do sali.A tam inna klasa jakaś 2gimnazjum.No to my wtedy poszliśmy do drugiej sali na lekcję.Ale po wyjściu naszym ktoś zawołał abyśmy wrócili.A my nie nie.A on no to nie.Wchodzimy po schodach,a tu sprzątaczka wymachuję przedemną mopem po twarzy.Taki był niesamowity dzień mój w sszkole.
Koniec.
Myślę że p[omogłam liczę na naj!!!! Sama to wymyśliłam.