DAwno temu w północnej Norwegii żyła sobie księżniczka Bożenka . Mieszkała w wysokiej wieży otoczonej rozłożystymi krzewami i dzikimi jeżynami . Nie cieszyła się poważaniem służby, gdyż nielekko żyło się ludziom pod jej rządami . Była to niewiasta
humorzasta i bardzo drażliwa , a przy tym chłodna niczym kilimat Skandynawi . Pewnego dnia na książęcym dworze, do ktorego dostepu broniła chmura grożnych psów, pojawiła sie wróżka Elżbieta , słyząca z dobroci i zamiłowania do żartów. Czarodziejka dla niepoznaki , przybrała postać jasnozielonej żabki.Przyjaciółki księżniczki wpadły na jej widok w histerie i podniosły przerażajace larum. Wówczas Bożena rozkazała stróżowi, by wyrzucił żabkę w kłujący żywopłot , świeżo przystrzyżony przez ogrodnika Konstantego. Jak sie okazało, był to nie najmądrzejszy postępek. Obrażona tym uczynkie wróżka spakowała swój podróżny bagaż - szwedzką walizkę z beżowowo-białe paski - i postanowiła opóscić niegościnne progi . Wcześniej rzuciła jednak ciężkie przekleństwo na nie życzliwą księzniczkę , która natychmiast zmieniła się w ohydną żmiję . Odtąd Bożenka pędzi swój smutny żywot wśród jeży, bażantów,piegży i różnych innych zwierząt . Jej historia potwierdza znane powiedzenie '' Uprzjmość trudna to sztuka , lecz czasu na nią nie szkoda ''.
Baśń o żmii Bożence
DAwno temu w północnej Norwegii żyła sobie księżniczka Bożenka . Mieszkała w wysokiej wieży otoczonej rozłożystymi krzewami i dzikimi jeżynami . Nie cieszyła się poważaniem służby, gdyż nielekko żyło się ludziom pod jej rządami . Była to niewiasta
humorzasta i bardzo drażliwa , a przy tym chłodna niczym kilimat Skandynawi . Pewnego dnia na książęcym dworze, do ktorego dostepu broniła chmura grożnych psów, pojawiła sie wróżka Elżbieta , słyząca z dobroci i zamiłowania do żartów. Czarodziejka dla niepoznaki , przybrała postać jasnozielonej żabki.Przyjaciółki księżniczki wpadły na jej widok w histerie i podniosły przerażajace larum. Wówczas Bożena rozkazała stróżowi, by wyrzucił żabkę w kłujący żywopłot , świeżo przystrzyżony przez ogrodnika Konstantego. Jak sie okazało, był to nie najmądrzejszy postępek. Obrażona tym uczynkie wróżka spakowała swój podróżny bagaż - szwedzką walizkę z beżowowo-białe paski - i postanowiła opóscić niegościnne progi . Wcześniej rzuciła jednak ciężkie przekleństwo na nie życzliwą księzniczkę , która natychmiast zmieniła się w ohydną żmiję . Odtąd Bożenka pędzi swój smutny żywot wśród jeży, bażantów,piegży i różnych innych zwierząt . Jej historia potwierdza znane powiedzenie '' Uprzjmość trudna to sztuka , lecz czasu na nią nie szkoda ''.