NA DZISIAJ : NA TERAZ JAK NAJSZYBCIEJ PLISKA
opowiadanie o do wolnym fragmencie ze starego testamentu oprocz adam i ewa i stworzenie swiatra orza wieza babel
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Okay, masz opowiadanie o Abrahamie:
Słońce już wstało, poruszało się wolno po czystym, błękitnym niebie w stronę zachodu. Wśród absolutnej ciszy poranka, u podnóża góry Moria zatrzymało się kilka postaci. To Abraham ze swym synem Izaakiem i sługami.
Abraham na nowo rozpamiętywał swoją rozmowę z Bogiem sprzed trzech dni. Bóg, jego miłosierny Pan, kazał mu ofiarować jedynego syna, Izaaka na górze Moria. Wciąż zastanawia się "Dlaczego? Dlaczego mój syn?"... Głos sługi, wyrwał go z ponurych rozmyślań:
- Panie, oto i nasz cel - góra Moria!
Abraham podniósł wzrok. "To tutaj" - pomyślał.
- Dobrze, Jairze. Ty i Asaf zostaniecie tutaj. Dajcie mi tylko ogień i nóż.
Izaak spojrzał zdumiony na swego ojca:
- Ojcze, skąd weźmiemy zwierzę na ofiarę?
- Nie martw się synku...Bóg zatroszczy się o ofiarę - powiedział Abraham i położył rękę na ramieniu syna.
Gdy weszli na górę, Abraham związał ręcę Izaaka.
- Ojcze? Ojcze! Co robiesz?! - pytał przerażony chłopiec.
Ale Abraham nie słuchał. Położył syna na ołtarzu i uniósł rękę w której trzymał nóż. Szykował się by zadać swemu ukochanemu synowi śmiertelny cios, lecz nagle...
- Abrahamie!
Ojciec podniósł oczy pełne łez ku niebu i ujrzał anioła.
- Nie rób krzywdy swemu synowi, teraz Bóg wie, że jesteś mu posłuszny, bo nie odmówiłeś mu nawet Izaaka!
Abraham szybko rozwiązał syna i obaj padli sobie w obięcia szlochając...
PS Imiona tych sług sobie wymyśliłam xD