Zacząłem pracę, kiedy miałem sześć lat. Pracowałem jako kominiarz. Wspinałem się i czyściłem bardzo długo kominy szczotką. To była straszna praca, ponieważ moja twarz i ręce były zawsze czarne. To bywało niebezpieczne i pracowałem przez dwanaście godzin dziennie. Kiedy przychodziłem do domu, byłem naprawdę zmęczony. Miałem szczęście, ponieważ mam rodzinę. Mój kolega z pracy nie miał rodziców, a mój szef dawał mu jeszcze cięższą pracę od mojej. My nie jedliśmy z powodzeniem, tylko woda i chleb codziennie. To było ciężkie życie.
(co do koleżanki przede mną, to nie wiem, czy w ogóle czytała co napisała. Pewnie wpisała tekst do słownika, bo inaczej musiałaby być ślepa, żeby coś takiego napisać, + jest w pełni przekonana,że dobrze. Jak macie komuś pomagać i ktoś ma się odwdzięczyć to może się przyłóżcie, bo normalnie tego się nie da czytać. Nic się kupy nie trzyma.:/ Myślisz tylko o sobie, widzę.) Pozdro :)
Karuś94
I started the work, when I had six years. I worked as the chimney sweep. I climbed and I cleaned chimneys very long with brush. It is a former terrible job, since my face and hands have always been black. It was dangerous and I worked through twelve hours in day. When I came home, I was worn out . I was lucky, since I have the family. My friend from work didn't have parents, and my boss still gave him the hard work from my. We didn't eat successfully, only water and bread every day. It was a heavy life.
Myślę,że ok. ;]