Siedmiu grzecznych, usłużnych krasnoludków strudzonych pracą w kopalni w filmie Tarsema Singha to banici. Trudnią się leśnym rozbojem, łupią bogatych, tworząc zgraną drużynę w stylu Robin Hooda – w czym pomagają im długie, na sprężynach, chowane, nogi. Urodziwa Śnieżka (Lily Collins) nie ma siedmiu lat – wkracza właśnie w okres pełnoletniości i to ona po odebraniu nauk w zapasach, szermierce i rzucaniu kośćmi będzie cudownym pocałunkiem ratować z tarapatów przystojnego księcia. Julia Roberts w roli Złej Królowej skazującej na śmierć swoją pasierbicę także jest postacią wielowymiarową: próżną, ale zazdrosną wcale nie o urodę. Pragnie władzy – i to absolutnej, a jej intrygi mają ją tylko do tego celu przybliżyć. Show Roberts, która powraca w wielkim stylu po serii rutynowo odbębnianych występów w komediach romantycznych, skradł jednak Nathan Lane. Gra komiczną postać sługi nienawidzącego Królowej, który jednak próbuje zachowywać się wobec niej lojalnie. Przewrotna, a zarazem zaskakująco bliska pierwowzoru „Królewna Śnieżka” ma i ten walor, że mimo staromodnej, wystylizowanej na hollywoodzką produkcję z lat 50. formy, ogląda się ją bez znużenia, z przyjemnością i oczywiście obowiązkowym wzruszeniem w finale.
Siedmiu grzecznych, usłużnych krasnoludków strudzonych pracą w kopalni w filmie Tarsema Singha to banici. Trudnią się leśnym rozbojem, łupią bogatych, tworząc zgraną drużynę w stylu Robin Hooda – w czym pomagają im długie, na sprężynach, chowane, nogi. Urodziwa Śnieżka (Lily Collins) nie ma siedmiu lat – wkracza właśnie w okres pełnoletniości i to ona po odebraniu nauk w zapasach, szermierce i rzucaniu kośćmi będzie cudownym pocałunkiem ratować z tarapatów przystojnego księcia. Julia Roberts w roli Złej Królowej skazującej na śmierć swoją pasierbicę także jest postacią wielowymiarową: próżną, ale zazdrosną wcale nie o urodę. Pragnie władzy – i to absolutnej, a jej intrygi mają ją tylko do tego celu przybliżyć. Show Roberts, która powraca w wielkim stylu po serii rutynowo odbębnianych występów w komediach romantycznych, skradł jednak Nathan Lane. Gra komiczną postać sługi nienawidzącego Królowej, który jednak próbuje zachowywać się wobec niej lojalnie. Przewrotna, a zarazem zaskakująco bliska pierwowzoru „Królewna Śnieżka” ma i ten walor, że mimo staromodnej, wystylizowanej na hollywoodzką produkcję z lat 50. formy, ogląda się ją bez znużenia, z przyjemnością i oczywiście obowiązkowym wzruszeniem w finale.