Muszę napisac pracę i tak pisze w książce:
Na pewno masz w zanadrzu niejedną ciekawą historię związaną z podróżą samochodem, albo której jednym z nieodzownych bohaterów był samochód.
Podziel się swoją przygodą albo wymyśl własną!
Proszę o kreatywne i ciekawe odpowiedzi dzieki wielkie:)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Stałam nad torbą i z niedowieżaniem kręciłam głową. Jak w tak olbrzymiej walizce, może być tak mało miejsca? Była wypchana po brzegi tak, że zamykałam ją, niemal na niej leżąc.
- Ruchy młoda! Jesień życia nas zastanie. - pogonił mnie brat. Michał miał mnie odwieść na obóz i jechać z dziewczyną do Wrocławia. Śpieszyło mu się. I to jak! Zgarną walizkę i stęknął głucho.
- Powiedz, zmierzasz zbudować sobie na tym obozie nowy dom? - spojrzałam na niego podejrzliwie i odparłam ostrożnie:
- Nie...
- To po ci tyle cegieł?! Przecież samochodowi opony postrzelają od takiego ciężaru.
- Nie marudź. Jak ciebie wozi, to znaczy, że jest niezniszczalny.
Lubiliśmy sobie z bratem dogryzać. A samochód? Cóż, fordzik naprawdę był niezniszczalny. Przeszedł więcej niż wiele. Przetrwał nawet czołowe zderzenie z walcem. Co prawda walec był umieruchomiony, ale na niewtajemniczonych taka uwaga zawsze robi wrażenie. Władowaliśmy się do środka z walizkami i ruszyliśmy z kopyta. Jechliśmy, śpiewaliśmy na cały głos Nirvanę i gadaliśmy o niczym. Nagle błysk, huk i rozpaczliwy krzyk hamulców. Siedzieliśmy całkowicie bez ruchu. Michał był czerwony ze złości. Przekręcił kluczyk w stacyjce i wrzucił bieg, ale ford tylko zakaszlał cicho i stęknął.
- Dzwoń na policję i powiedz, że jacyś wariaci rzucają ludziom petardy pod koła. Ja zajrzę pod maskę. - wysiadł trzaskając drzwiami z taką siłą, że aż się przestraszyłam. Zadzwoniłam. Powiedziałam. Przyjęli. Wyszłam z auta. Starszy brat mocował się z czym pod maską i kompletnie nie zwracał na mnie uwagi. Spojrzałam z wyrzutem na czarnego przyjaciela rodziny:
- Psujesz sobie opinię - poinformowałam go. Obróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę wąskiej ścieżki. Zagłębiłam się w las, ale nie na długo. Już po chwili przed moimi oczmi roztoczyła się panorama gór. Były piękne. Las przecinały nitki stoków narciarskich i już po chwili uświadomiłam sobie, że znajduję się tuż przy jednym z nich. Byłam zachwycona. Gęste chmurki płynęły leniwie po niebie. Góry, lasy, łąki i auto toczące się w dół jednego ze stoków. Zaraz, zaraz. Auto! Czarny ford, a za nim z pełną prędkością zasuwa postać w czarnych jeansach. Pewnie ryknęłabym śmiechem, gdzyby nie to, że byłam całkowicie oszołomiona. Niewiele myśląc ruszyłam w dół za samochodem i bratem. Do dziś zastanawiam się po co to zrobiłam. Może bałam się zostać sama. A może poprostu byłam ciekawa, co się zaraz wydarzy. Dogoniłam Michała w połowie stoku. Był czerwony na twarzy, dyszał ciężko a jego włosy nie przypominały niczego. To przelało czarę. Runęłam na ziemię i zaczęłam się opentańczo śmiać.
- To nie jest śmieszne. - zauważyłam, że on też się zatrzymał. - Wstawaj. - Warknął. Próbował być poważny, ale zdradziły go drgające konciki ust. Już po chwili schodziliśmy ze stoku, zataczając się ze śmiechu. Zauważyliśmy zbiorowisko przy końcu polany. Miny nam zrzedły. Westchnęłam ciężko.
- Fakt. - przyznałam - To nie jest śmieszne. Coś mogło się komuś stać. - Jednak, gdy tyko podeszliśmy bliżej, zmieniłam zdanie. Fordzik, jak gdyby nigdy nic, stał sobie w połowie zakopany w piaskowej wydmie. Przetałam oczy upewniając się, że to nie sen. Michał podbiegł do niego i wskoczył do środka. O dziwo! Samochód odpalił!
- Ty, Miśka! - usłyszałam za plecami. - To się nazywa Wielkie Wejście! - Nie wierzyłam własnym uszom. Odwróciłam się. Olga, Aśka, Jula, Marta, Tomek, Emil i Szymon. Moja ekipa!! Okazało się, że przypadkiem wylądowaliśmy, na moim obozie harcerskim. Jakim cudem ford wylądował na stoku? Pewnie w życiu się nie dowiem, bo gdy zapytałam. Michał zarumienił się i poinformował, że prędzej dowiem się tego od Forda, niż od niego.
PS: Uwaga na błędy :) Mam lekką dysortografię - sorki ;))