Za oknem widzę zimowy puch, biały cudowny jak wata. Gdy patrzysz oczy zamykają się z tej jasności. Okno zamarznięte niczym woda ne słone. Ogarnia mnie chłód gdy czuję dotyk okna które zamazanie jak linijką wygląda. Już drzewa przebrane w białą piżamę, liści nie widać, syche gałezie. A na nich tylko zim mruz. Trawy zielonej nie widać biały dywan puchaty tu jest, gdy po nim chodzisz stopy się odziembiają. Z okna zwisają sople, gdzie woda z nich kampie żwawo. To widom z mojego okna, co rano.
Kiedy rano wstałam z łóżka, było chłodno. Znowu spadł śnieg, a na oknie ujrzałam zimowy krajobraz, namalowany przez mróz. To takie piękne.
Nie jeden malarz mógłby podjąć się nieudanej próby stworzenia takiego dzieła. Widzę płatki śniegu i gałęzie drzew objęte białym puchem. A to wszystko malowane na biało. Cały krajobraz jest tak dokładny w szczegółach. Wyraźne rysy gałęzi, na których brakuje zielonych listków, a na pozostałych drzewkach zamarzają igiełki. Nadal pada śnieg. To wszystko można wyczytać z mojego okna. Mróz wysilił się bardzo, kiedy baśniową krainę niczym z Narnii przemalował na szybie - kory drzew, które narzekają na zimno, ale zadowolone z pięknego widoku i niebo bez chmur, ubrane w jasną barwę. W całym krajobrazie przeważa biel.
Za oknem widzę zimowy puch, biały cudowny jak wata. Gdy patrzysz oczy zamykają się z tej jasności. Okno zamarznięte niczym woda ne słone. Ogarnia mnie chłód gdy czuję dotyk okna które zamazanie jak linijką wygląda. Już drzewa przebrane w białą piżamę, liści nie widać, syche gałezie. A na nich tylko zim mruz. Trawy zielonej nie widać biały dywan puchaty tu jest, gdy po nim chodzisz stopy się odziembiają. Z okna zwisają sople, gdzie woda z nich kampie żwawo. To widom z mojego okna, co rano.
MAM NADZIEJĘ ŻE POMOGŁAM :)
Kiedy rano wstałam z łóżka, było chłodno. Znowu spadł śnieg, a na oknie ujrzałam zimowy krajobraz, namalowany przez mróz. To takie piękne.
Nie jeden malarz mógłby podjąć się nieudanej próby stworzenia takiego dzieła. Widzę płatki śniegu i gałęzie drzew objęte białym puchem. A to wszystko malowane na biało. Cały krajobraz jest tak dokładny w szczegółach. Wyraźne rysy gałęzi, na których brakuje zielonych listków, a na pozostałych drzewkach zamarzają igiełki. Nadal pada śnieg. To wszystko można wyczytać z mojego okna. Mróz wysilił się bardzo, kiedy baśniową krainę niczym z Narnii przemalował na szybie - kory drzew, które narzekają na zimno, ale zadowolone z pięknego widoku i niebo bez chmur, ubrane w jasną barwę. W całym krajobrazie przeważa biel.