Moj dziennik. zredaguj dziennik z 3 kolejnych dni Twojego życia. moze byc wymyslone, fantazja wskazana. dam najlepsza za pierwsza prawidlowa odpowiedz.!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Poniedziałek 4 XII 2010
Wstałem rano, zjadłem śniadanie. O 8 musiałem wyjść do szkoły, mimo że bardzo mi się chciało spać. Gdy już tam byłem było bardzo nudno. Na szczęście zbliżały się święta i czuć było świąteczną atmosferę. Padał śnieg, a ja myślałem tylko o obiedzie. Skończyć lekcje miałem o 18, bo trwały po godzinę każda! To było straszne. Na jednej z nich nawet zasnąłem przez przypadek. O 18 wyszedłem ze szkoły, a przed nią stały wielkie sanie Mikołaja, a w nich sam Mikołaj z reniferami. Zawołał to mnie, że mam wsiadać. Skąd wiedział, że lubię święta, a zwłaszcza prezenty?
Wtorek 5 XII 2010
Całą noc lecieliśmy saniami na biegun północny. Potem Mikołaj zaprosił mnie do swego domu na moją ulubioną czekoladową herbatkę. Był bardzo miły. Opowiadał mi o swej ciężkiej pracy, która trwa nie tylko w święta, ale także cały rok. Potem oglądałem wielką fabrykę zabawek. Było pełno lalek, samochodzików, klocków lego. Następnie przeszliśmy do wielkiej fabryki, która produkowała słodycze do każdej dziecięcej paczki. Była też hala z owocami, a także z rózgami. Nie wiedziałem, że aż tyle się ich produkuje. Bardzo mi się podobało. Mikołaj powiedział, że mogę poznać krasnoludki.
Środa 6 XII 2010
Obudziłem się rano w swoim łóżku. Zwlokłem się z niego i zszedłem na dół, aby zjeść śniadanie. Miałem płatki. Nagle mama zawołała mnie, że wielki prezent na mnie czeka. Wbiegłem na górę i zorientowałem się, że dostałem ogromną kolejkę z wagonikami! Cały dzień się nią bawiłem. Jestem szczęśliwy i kocham mojego Mikusia.