mam zadanie z ekonomii. ale nie wiem jak się za nie zabrać... :( POMOCY !
polecenie to :
wyszukaj informacje na temat sytuacji ekonomicznej w Polsce.
PILNE ! NA JUTRO !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Zadłużenie Polaków wobec banków zwieksza się o 1 mld na miesiąc, 86% rodaków nie odkłada na emeryturę nic poza ZUS-em i II filarem, za kilkanascie lat na jednego emeryta bedzią pracowały 2 osoby a nie jak obecnie 4, deficyt budżetowy od wielu lat oscyluje wokół 40 mld PLN, coraz wiecej kosztuje nas obsługa tego długu, pensje są kompletnie nieadekwatne do cen domów i mieszkań co prowadzi do patologii typu: mieszkanie z rodzicami w bloku do wieku 30-paru lat, w takiej sytuacji nie dziwi ujemny lub oscylujący wokół zera przyrost naturalny. A przecież wielkość społeczeństwa jest bardzo ważna dla jego międynarodowej pozycji są kraje żyjące w dobrobycie jak Luksemburg czy Monaco z zdaniem, których nikt na serio się nie liczy właśnie ze wzgledu na mała powierzchnię i liczbę ludności.
Polska ze wzgledu na swoją sytuację geo-polityczną nigdy do takich krajów należeć nie będzie. Sytuacja ekonomiczna nie jest dobra a będzie się stale pogarszać. Najgorszym możliwym scenariuszem jest taki, że za 30 lat młodzi ludzie gdy zobaczą z czym zostawili ich przodkowie (wielkie długi, niebotyczne podatki na utrzymanie coraz wiekszej liczby emerytów, brak konkurencyjnego przemysłu) wyjadą z kraju by pracować w normalnych warunkach. Gdyby doszło do takiego scenariusza byłaby to prawdziwa tragedia, posypałby się cały system zaczynając od niewypłacania emerytur a kończąc na pożyczaniu kolejnych pieniedzy na ratowanie sytuacji.
Moim zdaniem w Polsce najbardziej brakuje mieszkań w rozsądnych cenach, które umozliwałyby np. sensowne studiowanie, założenie rodziny itp. dzisiaj często w wieku 20 kilku lat młodzi ludzie nie mają możliwości mieszkać bez rodziców. Można mieć nadzieję, że rynek w końcu ureguluje te wywindowane i nadmuchane ceny. Społewczeństwo się starzeje, coraz bardziej będzie się kurczyć liczba ludności, nie jest to oczywiście pozytywne ale w dłuższej perspektywie musi się przełożyć na spadek cen mieszkań. Obecne ceny gdzie zwykłe mieszkanie w mieście bez żadnych luksusów kosztuje 400 tys. zł, ceny mieszkań w starych blokach z PRL-u chociażby na Żoliborzu to conajmniej 7-8 tys. za m2 . Istny horror niestety bankom zależy na utrzymaniu obecnej sytuacji, udzielanie wysokich kredytów oznacza dla nich większe zyski, tym bardziej, ze kredyty mieszkaniowe są dla nich jednymi z bezpieczniejszych. Jeśli narynku nieruchomosci ceny są windowane to również koszty kredytu temu procesowi ulegają. Małżeństwo w wieku po 40 lat zarabiające po 2-3 tys. zł nie dostaną kredytu na zakup mieszkania w żadnym z dużych miast. Jego spłacenie byłoby nierealne przy obecnych cenach. Pozostaje nadzieja, ze ta bańka na rynku szybko pęknie i mieszkania jak i kredyty wrócą do normy.