Był ciepły wiosenny dzień. Słońce świeciło mocno na błękitnym niebie. Mały jeżyk szedł wolno przez las. Poczuł się bardzo zmęczony po smacznym obiadku. Jego małe nóżki nie chciały dalej iść. Znalazł małą polankę, na której chciał odpocząć. Stanął i rozejrzał się dookoła. Było tam tak pięknie, rosły niskie trawy, drobne żółte i białe kwiatki. Nad polanką fruwały ptaszki i kolorowe motylki, a wysoko na niebie wolno przesuwały się białe puszyste chmurki. Jeżyk uśmiechnął się do siebie i ułożył wygodnie w trawie. Z dala słyszał latające owady i szum drzew. Czuł delikatny zapach kwiatów i traw. Zamknął oczka. Odpoczywał. Lekki wiaterek dotykał jego igiełek. Poczuł się senny i zasnął. Zrobiło się cicho, przyjemnie i spokojnie. Nagle zaczął kropić wiosenny deszczyk. Jeżyk obudził się ze snu. Przeciągnął leniwie i otworzył oczka. Wstał wypoczęty i z uśmiechem na twarzy poszedł dalej.
pewnego dnia zwierzęta leśne urządziły sobie wyścigi. Brali w nich udział : Sarna ,Dzik ,Zając , Koń i bóbr . Koń by być pierwszy popychał wszystkich i za bardzo się rozpędzając wpadł do płynącej tam rzeki . Dzik nie umiał zbyt szybko biegać więc postanowił wszystim przeszkadzać aby nie był ostatni .Dzik uderzył w kamień myśląc ,że to noga sarny i nie mógł dalej biegnąc . Bób zrezygnował z wyścigu tuż przy starcie . Sarna i zając ścigali się więc dalej . Widząc ,że zając ją dogania postanowiła zepchnąc go do rowu . Naszczęście widząc zamiar Sarny zając zwolnił ,by uniknąc zderzenia . Sarna się poślizgłą i sama wleciał w błoto .Uczciwy zając dobiegł pierwszy do mety. Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany :pierwszy nie oznacza lepszy ,nie za wszelką cena. Wszyscy uczestnicy wyścigu opócz zająca mieli nie uczciwe zamiary co do przeciwników . zwierzęta miały karę za złe postępowania . Tylko uczciwi ludzie ,zwirzęta itp. będą dobrze sobie żyli .
Bajka o zmęczonym jeżyku
Był ciepły wiosenny dzień. Słońce świeciło mocno na błękitnym niebie. Mały jeżyk szedł wolno przez las. Poczuł się bardzo zmęczony po smacznym obiadku. Jego małe nóżki nie chciały dalej iść. Znalazł małą polankę, na której chciał odpocząć. Stanął i rozejrzał się dookoła. Było tam tak pięknie, rosły niskie trawy, drobne żółte i białe kwiatki. Nad polanką fruwały ptaszki i kolorowe motylki, a wysoko na niebie wolno przesuwały się białe puszyste chmurki. Jeżyk uśmiechnął się do siebie i ułożył wygodnie w trawie. Z dala słyszał latające owady i szum drzew. Czuł delikatny zapach kwiatów i traw. Zamknął oczka. Odpoczywał. Lekki wiaterek dotykał jego igiełek. Poczuł się senny i zasnął. Zrobiło się cicho, przyjemnie i spokojnie. Nagle zaczął kropić wiosenny deszczyk. Jeżyk obudził się ze snu. Przeciągnął leniwie i otworzył oczka. Wstał wypoczęty i z uśmiechem na twarzy poszedł dalej.
pewnego dnia zwierzęta leśne urządziły sobie wyścigi. Brali w nich udział : Sarna ,Dzik ,Zając , Koń i bóbr . Koń by być pierwszy popychał wszystkich i za bardzo się rozpędzając wpadł do płynącej tam rzeki . Dzik nie umiał zbyt szybko biegać więc postanowił wszystim przeszkadzać aby nie był ostatni .Dzik uderzył w kamień myśląc ,że to noga sarny i nie mógł dalej biegnąc . Bób zrezygnował z wyścigu tuż przy starcie . Sarna i zając ścigali się więc dalej . Widząc ,że zając ją dogania postanowiła zepchnąc go do rowu . Naszczęście widząc zamiar Sarny zając zwolnił ,by uniknąc zderzenia . Sarna się poślizgłą i sama wleciał w błoto .Uczciwy zając dobiegł pierwszy do mety. Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany :pierwszy nie oznacza lepszy ,nie za wszelką cena. Wszyscy uczestnicy wyścigu opócz zająca mieli nie uczciwe zamiary co do przeciwników . zwierzęta miały karę za złe postępowania . Tylko uczciwi ludzie ,zwirzęta itp. będą dobrze sobie żyli .