Myśl tą każdy może interrpretowac na swój sposób. Charles Chaplin Zapewne chciał skłonic żyjących w ciągłym pośpiechu ludzi do refleksji, zadumy, próby odnalezienia w sobie dziecka. Bezbronnej małej istoty, tak wrażliwej na wszystko. Ciekawej świata. Dorosły człowiek musi wziąć na siebie odpowiedzialnośc. Na jego barki spada ciężar utrzymania rodziny, znalezienia pracy, wypracowania pozycji społecznej. Oczywiście myśl ta zawarta jest w przenośni, ponieważ każdy z nas był dzieckiem. Rósł, dojrzewał, myślał. Zmieniał się jego światopogląd. Jego dziecinne marzenia odchodziły w nicośc, zapomnienie. Lec nie można do tego dopuścic. Nie można pozwolic by marzenia, świat widziany przez pryzmat bajki ze szczęśliwym zakończeniem gdzie dobro ma przewagę nad złem, zastąpiła nam ponura rzeczywistośc. Lecz na naprawdę ponura ? Tak jak dzieci które potrafią cieszyc się z najmniejszej rzeczy, dorośli powinni cieszyc się z każdego sukcesu. Przeżywac porażki,lecz jednocześnie dążyc do perfekcji. Okazywac uczucia, tak bezinteresownie, nie tłumic ich w sobie. Ludzie starają się zawsze zachowac śmiertelną powagę, byc wzorem. Lecz czy nie lepiej pozostac dzieckiem ? Miec wybujałą fantazję, swobodę, tę radośc ? A może lepiej połączyc te wszystkie cechy by stac się wprawdzie dorosłym już poważnym,przedsiębiorczym ale w głębi duszy szczęśliwym dzieckiem bez zmartwień i trosk ? Życzę aby naszła każdego w życiu refleksja na temat Dziecinności, bo ile niej w nas jeszcze zostało ? Te pytania pozostawiam bez odpowiedzi.Myślę , że każdy odpowie sobie na nie sam.
Myśl tą każdy może interrpretowac na swój sposób. Charles Chaplin
Zapewne chciał skłonic żyjących w ciągłym pośpiechu ludzi do refleksji, zadumy, próby odnalezienia w sobie dziecka. Bezbronnej małej istoty, tak wrażliwej na wszystko. Ciekawej świata. Dorosły człowiek musi wziąć na siebie odpowiedzialnośc. Na jego barki spada ciężar utrzymania rodziny, znalezienia pracy, wypracowania pozycji społecznej. Oczywiście myśl ta zawarta jest w przenośni, ponieważ każdy z nas był dzieckiem. Rósł, dojrzewał, myślał.
Zmieniał się jego światopogląd. Jego dziecinne marzenia odchodziły w nicośc, zapomnienie. Lec nie można do tego dopuścic. Nie można pozwolic by marzenia, świat widziany przez pryzmat bajki ze szczęśliwym zakończeniem gdzie dobro ma przewagę nad złem, zastąpiła nam ponura rzeczywistośc. Lecz na naprawdę ponura ? Tak jak dzieci które potrafią cieszyc się z najmniejszej rzeczy, dorośli powinni cieszyc się z każdego sukcesu. Przeżywac porażki,lecz jednocześnie dążyc do perfekcji. Okazywac uczucia, tak bezinteresownie, nie tłumic ich w sobie. Ludzie starają się zawsze zachowac śmiertelną powagę, byc wzorem. Lecz czy nie lepiej pozostac dzieckiem ? Miec wybujałą fantazję, swobodę, tę radośc ?
A może lepiej połączyc te wszystkie cechy by stac się wprawdzie dorosłym już poważnym,przedsiębiorczym ale w głębi duszy szczęśliwym dzieckiem bez zmartwień i trosk ?
Życzę aby naszła każdego w życiu refleksja na temat Dziecinności, bo ile niej w nas jeszcze zostało ?
Te pytania pozostawiam bez odpowiedzi.Myślę , że każdy odpowie sobie na nie sam.