KSIĄŻKA - PRZYGODY TOMKA SAWYERA!!!
Nowa przygoda Tomka-opowiadanie z krótkim dialogiem i opisem przyrody (itd.). Akcja ma się dziać w tamtych realiach Ma to być wymyślona przygoda! Nie musi być to historia, która się dzieje po ostatnim rozdziale z książki :).
Pozdrawiam i życzę POMODZENIA! :)))
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Było już bardzo późno w nocy, gdy nagle uderzenie w twarz zbudziło Tomka ze snu. Nie wiedząc o co chodzi , w ciemnosci, zerwał się na równe nogi i zaczął nerwowo wymachiwać rękami próbując bronić się przed niewidzialnym intruzem. Kręcąc się w kółko zahaczył nogą o krzesło i przewrócił się z hukiem na podłogę. Leżał tak przez chwilę zastanawiając się co się stało. W końcu po omacku trafił na swieczkę, którą zapalił i stało się jasne, że w pokoju oprócz niego nikogo nie było. Jednak na pościeli leżało jakieś zawiniątko. Kiedy Tomek wziął to do ręki to okazało się, iż jest to zapisana kartka papieru , a w środku był niewielki kamień. Ktoś w kilku zdaniach napisał, że w Małym Dole na rzece Missisipi znajduje się od lat poszukiwana drogocenna głowa greckiej bogini Elot. Prawdopodobnie dawno temu piraci zrabowali ten skarb i ukryli go na dnie Małego Dołu. Mały Dół było to dość płytkie miejsce na rzece, ale bardzo niebezpieczne, bo prądy były tam silne. Tej nocy Tomek nie spał dobrze, bo cały czas myślał o dziwnym liście. I następnego dnia natychmiast pobiegł do Hucka, aby opowiedzieć mu o nocnym zajściu. Wspólnie ustalili, że wtajemniczą w to Becky i nikogo poza tym. Cała trójka postanowiła sprawdzić czy rzeczywiscie w Małym Dole znajduje się głowa bogini. Jeszcze tego samego dnia przygotowali łódź, spakowali latarki, liny i umówili się pod wielkim dębem w pobliżu rzeki.
Tomek szedł na wyznaczone spotkanie i przyglądał się okolicy. Tu rzeczywiscie było pięknie. Po lewej stronie rozciągał się piękny , zielony las, w którym z daleka słychać było wesoły szczebiot ptaków. Natomiast z drugiej strony była ogromna łąka, na której rosło wiele różnych, kolorowych kwiatów. Motyle żółte i pomarańczowe zagłądały z zaciekawieniem do ich kielichów, a pszczółki pracowały energicznie.
W końcu Tomek dotarł na umówione spotkanie , gdzie już czekał na niego Huck i Becky. Wszyscy wsiedli do łodzi i popłynęli w ustalone miejsce. Przeprawa nie była łatwa, bo prąd cały czas ich znosił w odwrotnym kierunku, ale po wielkich trudach w końcu znaleźli się w Małym Dole. Huck trzymal mocno wiosło, a Becky pomagała mu zachować właściwą pozycję łodzi. Przyjaciel z niepokojem spojrzał na Tomka i zapytał czy on na pewno chce nurkować, bo to jest bardzo niebezpieczne.
- Wiem , że to jest trudne zadanie, ale musimy poznać prawdę- odpowiedział z uśmiechem Tomek
- Ja tez się o ciebie boję - powiedziała z troską w głosie Becky
- Nie martwcie się o mnie , wszystko będzie dobrze
- Może jeszcze to przemyśl, póki nie jest za późno- uśmiechnął się szelmowsko Huck.
- Miałem czas na zastanowienie się i już podjąłęm decyzję. Tylko przywiążcie mocno liny do łodzi, a ja się nią przewiążę wokół bioder.
- Dobrze- odparł Huck.
Jeszcze raz Tomek spojrzał na swoich przyjaciół i zanurkował do wody. Tomek z wielką determinacją walczył z silnym prądem i starał się wypatrzeć ukrytą boginię, jednak przed sobą nic nie widział oprócz wzburzonej wody. Pomału tracił już siły i cierpliwość i wtedy właśnie coś zaświeciło się na dnie. Ruszył w tym kierunku energicznie machając nogami i wtedy ze zdziwieniem stwierdził, że jest to faktycznie głowa bogini. Szczęśliwy złapał swoją zdobycz i ruszył do góry , bo już mu brakowało tchu. Coś jednak w pewnym momencie zatrzymało go i uniemozliwiało mu powrót na powierzchnię. Chłopiec spanikowany zaczął się szarpać i tracić siły. Okazało się, ze Tomek zaplątał się w podwodne rośliny i nie mógł się z nich wyswobodzić , bo w jednej ręce trzymał głowę bogini i nie zamierzał jej wcale puścić. Sytuacja stała się bardzo dramatyczna , bo Tomek zaczął tracić przytomność, gdy nagle coś wciągnęło go szybko na górę. To przyjaciele chłopca , zaniepokojeni jego długą nieobecnoscią, wciągnęli chłopca za linę i tym sposobem uratowali mu życie. Wszyscy bardzo zmęczeni w końcu dotarli na brzeg.
Tomek ściskał Hucka i Becky, bo był im bardzo wdzięczny , że nie zostawili go na pastwę losu, ale zaryzykowali własne życie i go uratowali. Wszyscy z podziwem patrzyli na boginię Elot i zastanawiali się komu przekazać tę drogocenną zdobycz.