Krzyż - jest to przede wszystkim jeden z najbardziej rozpowszechnionych i znanych na całym świecie i we wszystkich religiach symbol. Będąc tak popularnym mógłby zająć miano drogowskazu, ponieważ spełnia jedną bardzo ważną funkcję, a mianowicie jest znany. Tak jak znaki drogowe dla kierowców są znane mogą być drogowskazami tak też gdyby nikt ich nie znał to jaki bylby ich sens skoro każdy jechał by "po swojemu". Czy krzyż jest natomiast drogowskazem i co to znaczy? Jak zrozumieć frazę "krzyż jest drogowskazem" ? Według mnie fundamentem i odniesieniem do tego stwierdzenia jest sam Pan Jezus, który przede wszystkim oddał swoje życie za nas na krzyżu. Poprzez krzyż możemy zrozumieć całą potęgę miłości. Każdy w życiu dźwiga tak zwane własne krzyże, raz cięższe raz lżejsze, są one podtrzebne ponieważ kształtują nas jako ludzi, kształtują nasze postępowanie moralne, czy sumienie. Jeżeli jesteśmy otwarci i chętni zmieniać w dobrym kierunku swoje życie, iść za prawdą to krzyż będzie pięknym tego drogowskazem ponieważ nauczy nas cierpliwości - cierpliwego znoszenia wszystkiego co nas napotka, a także tego jak mamy w trudnej sytuacji postąpić. Jezus na krzyżu nie wołał do Boga "Zabierz mnie ojcze z tego krzyża bo dłlużej nie mogę!" Tylko wykonał to co miał, skończył swoje zadanie które rozpoczął, pokazał, że i my możemy dokonywać takich rzeczy, że i my możemy nosić swój krzyż co nie koniecznie znaczyć będzie - udrękę. Tak samo jak lekarz który dokonując operacji na pacjencie czyni mu pierw trochę bólu ale tylko po to by go uleczyć, tak też krzyż częstokroć jest takim lekarstwem. Najczęściej właśnie człowiek się nawracam czy zaczyna zwracać się ku Bogu właśnie w chwilach bezradności, słabości, gdy nosi krzyż, więc jest on (krzyż) łącznikiem, który prowadzi nas do Boga. Gdybyśmy byli Alfą i Omegą i pozjadali cały rozum, mieli szczęście pod dostatkiem i gdybyśmy w życiu nie odczuwali żądnej pustki to pewnie mało kto interesowałby się Bogiem, a on pragnie byśmy do niego szli, dał nam krzyż nie jako coś uciążliwego lecz jako szansę...
Krzyż - jest to przede wszystkim jeden z najbardziej rozpowszechnionych i znanych na całym świecie i we wszystkich religiach symbol. Będąc tak popularnym mógłby zająć miano drogowskazu, ponieważ spełnia jedną bardzo ważną funkcję, a mianowicie jest znany. Tak jak znaki drogowe dla kierowców są znane mogą być drogowskazami tak też gdyby nikt ich nie znał to jaki bylby ich sens skoro każdy jechał by "po swojemu". Czy krzyż jest natomiast drogowskazem i co to znaczy? Jak zrozumieć frazę "krzyż jest drogowskazem" ? Według mnie fundamentem i odniesieniem do tego stwierdzenia jest sam Pan Jezus, który przede wszystkim oddał swoje życie za nas na krzyżu. Poprzez krzyż możemy zrozumieć całą potęgę miłości. Każdy w życiu dźwiga tak zwane własne krzyże, raz cięższe raz lżejsze, są one podtrzebne ponieważ kształtują nas jako ludzi, kształtują nasze postępowanie moralne, czy sumienie. Jeżeli jesteśmy otwarci i chętni zmieniać w dobrym kierunku swoje życie, iść za prawdą to krzyż będzie pięknym tego drogowskazem ponieważ nauczy nas cierpliwości - cierpliwego znoszenia wszystkiego co nas napotka, a także tego jak mamy w trudnej sytuacji postąpić. Jezus na krzyżu nie wołał do Boga "Zabierz mnie ojcze z tego krzyża bo dłlużej nie mogę!" Tylko wykonał to co miał, skończył swoje zadanie które rozpoczął, pokazał, że i my możemy dokonywać takich rzeczy, że i my możemy nosić swój krzyż co nie koniecznie znaczyć będzie - udrękę. Tak samo jak lekarz który dokonując operacji na pacjencie czyni mu pierw trochę bólu ale tylko po to by go uleczyć, tak też krzyż częstokroć jest takim lekarstwem. Najczęściej właśnie człowiek się nawracam czy zaczyna zwracać się ku Bogu właśnie w chwilach bezradności, słabości, gdy nosi krzyż, więc jest on (krzyż) łącznikiem, który prowadzi nas do Boga. Gdybyśmy byli Alfą i Omegą i pozjadali cały rozum, mieli szczęście pod dostatkiem i gdybyśmy w życiu nie odczuwali żądnej pustki to pewnie mało kto interesowałby się Bogiem, a on pragnie byśmy do niego szli, dał nam krzyż nie jako coś uciążliwego lecz jako szansę...