Aparatka
Właśnie leciałam moim statkiem kosmicznym z napędem czasoprzestrzennym, dy nagle spod niego wyleciał inny statek. Zza szyby spoglądała na mnie wrogo twarz kosmity. Odruchowo włączyłam opcję skoku w nadprzestrzeń. Zniknęłam wśród gwiazd, a wrogiego kosmity nigdy więcej nie spotkałam.
5 votes Thanks 6
kw8
Szłam ulicami parku, wracając z kina. I nagle, zza drzew wyskoczyło wielkie włochate, czarne zwięrzę. Zawróciłam i popędziłam ile sił w nogach. Schowałam się za najbliższym drzewem i czekałam co się za chwilę stanie. Nic się nie działo. Wyjrzałam zza drzewa. Ogromny potwór zmierzał właśnie w stronę olbrzymiej nory a po chwili zniknął w jej wnętrzu. Od tego zdarzenia już nigdy nie chodzę sama po parku...