Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy chorowali. Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: «Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?» A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić. Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać». Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?» Jezus zatem rzekł: «Każcie ludziom usiąść». A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów.
Mam napisać krótkie opowiadanie na temat " Kim był i jak potoczyła się historia chłopca, który dał chleby i ryby". Błagam, pomóżcie. Proszę o ładnie napisane i sensowne zadanie ;* Dam za ładne zadanie naj !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
.
Chłopiec był synem wdowy.Matka jego miała jeszcze malutkie dzieci w domu i sama nie mogła iść za Jezusem,więc pozwoliła swemu synowi słuchać Jezusa,a pózniej miał w domu wszystko opowiadać. Słyszał nie raz nauki Jezusa i postanowił wszędzie za nim chodzić i słuchać dalszych nauk i patrzeć na cuda jakie czynil Jezus. Było to coś nowego i nie pojętego dla niego. Więc matka dała mu chleby i ryby aby nie osłabł w długiej drodze za Jezusem.
Spał przeważnie w stajniach w miejscach gdzie zatrzymywał się Jezus. Nigdy noclegu mu nikt nie odmówił, zresztą nie on jeden chodził za Nauczycielem tak więc było ich wielu poszukujących noclegu. Słuchając nauk tak był zauroczony mową Jezusa że zapominał o Bożym świecie i całkowicie zapominał o jedzeniu. Dopiero póżnym wieczorem głód dawał się we znaki.
Nigdy nie zapomni tego dnia kiedy mógł się przysłużyć innym słuchaczom i chrześcijanom kiedy oddał swe zapasy jedzenia. Bardzo się ucieszył kiedy poproszono chłopca aby dał swe ryby i chleb,chociaż wiedział że to za mało nakarmić rzeszę ludzi ale pomyślał dobre i to.
Uważnie obserwował Jezusa i widział jak Jezus najpierw odmówił modlitwę a pózniej rwał na kawałki chleb ,który wogóle się nie kończył. Tak samo uczynił z rybami. Chłopiec bardzo był zadowolony bo w ten sposób rzesza ludzi został nakarmiona i nikt nie musiał iśc do wioski i szukać jadła a co najważniejsze Jezus dalej mógł kontynuować swą mowę i chłopiec dalej mógł jej słuchać.
........................
nic o tym chłopcu nie wiadomo,rozumiem ze sam sobie wymyśleć dalszy ciąg itd...