konsekfencje ? :) Według mnie zycie bez Boga to zycie puste, bez nadzei ze po coś zyjesz... bo tak naprawde rodzisz sie by zyć, a zyjesz zeby umrzec ;) Więc jeżeli po smierci ma byc życie to wiara daje ludziom nadzieje na zycie wieczne . Pozatym ludzie potrzebują czegoś takiego jak wiara w istnienie wszechmocnego dobra. Samo przysłowie mówi "Jak trwoga to do Boga" i tak naprawde jest to świta racja... Wiekszośc ludzi otwiera się na Boga kiedy dotyka ich coś okropnega a deską ratunku jest Bóg , rózaniec i modlitwa.
Według kościoła. Człowiek niewierzący w boga jest skazany na wieczne potepienie czyli po smierci trafia do piekła. Do Lucyferka :D bo "błogosławieni Ci którzy nie wiedzieli, a zobaczyli"
Tak ja bym to powiedziała, ale ręki sobie uciąć nie dam ze to tak wymaga od was katecheta ;)
konsekfencje ? :)
Według mnie zycie bez Boga to zycie puste, bez nadzei ze po coś zyjesz... bo tak naprawde rodzisz sie by zyć, a zyjesz zeby umrzec ;) Więc jeżeli po smierci ma byc życie to wiara daje ludziom nadzieje na zycie wieczne . Pozatym ludzie potrzebują czegoś takiego jak wiara w istnienie wszechmocnego dobra. Samo przysłowie mówi "Jak trwoga to do Boga" i tak naprawde jest to świta racja... Wiekszośc ludzi otwiera się na Boga kiedy dotyka ich coś okropnega a deską ratunku jest Bóg , rózaniec i modlitwa.
Według kościoła. Człowiek niewierzący w boga jest skazany na wieczne potepienie czyli po smierci trafia do piekła. Do Lucyferka :D
bo "błogosławieni Ci którzy nie wiedzieli, a zobaczyli"
Tak ja bym to powiedziała, ale ręki sobie uciąć nie dam ze to tak wymaga od was katecheta ;)
Jedną z kosekfencji jest brak zmartwychwstania. tzn zbawienia, Nobo zbawione zostaną tylko te osoby, które wierzą w Boga.