Kiedy zadzwoni dzwonek na lekcję, ustawiamy się pod salą i czekamy na nauczyciela z którym będziemy mieć lekcje. Kiedy przychodzi otwiera salę, wspuszcza nas do środka a sam wchodzi na końcu. Każdy podchodzi do swojej ławki i zajmuje miejsce siedzące. Wszyscy wyciągają zeszyty i książki, szurają krzesłami, ławkami przez co w sali robi sie straszny gwar i szum. Nauczyciel siedzący przy biurku powoli traci cierpliwość i energicznie stuka kluczem w biurko, po czym przechodzi do sprawdzania listy obecności. Niestety w sali nadal słychać ciche rozmowy i śmiechy uczniów. Nauczyciel rozgląda sie znacząco po klasie i powoli szepty cichną. Po sprawdzeniu listy obecności nauczyciel podaje temat lekcji, który dyżurny zapisuje na tablicy. Ponawiają się szmery i chichoty co przeszkadza osobie prowadzącej lekcje. Upomina klasę z lekką złościa i przechodzi do uzupełniania dziennika.
nie wiem czy chodzi o cos takiego.. jezeli tak to dopisze dalej ;D
Kiedy zadzwoni dzwonek na lekcję, ustawiamy się pod salą i czekamy na nauczyciela z którym będziemy mieć lekcje. Kiedy przychodzi otwiera salę, wspuszcza nas do środka a sam wchodzi na końcu. Każdy podchodzi do swojej ławki i zajmuje miejsce siedzące. Wszyscy wyciągają zeszyty i książki, szurają krzesłami, ławkami przez co w sali robi sie straszny gwar i szum. Nauczyciel siedzący przy biurku powoli traci cierpliwość i energicznie stuka kluczem w biurko, po czym przechodzi do sprawdzania listy obecności. Niestety w sali nadal słychać ciche rozmowy i śmiechy uczniów. Nauczyciel rozgląda sie znacząco po klasie i powoli szepty cichną. Po sprawdzeniu listy obecności nauczyciel podaje temat lekcji, który dyżurny zapisuje na tablicy. Ponawiają się szmery i chichoty co przeszkadza osobie prowadzącej lekcje. Upomina klasę z lekką złościa i przechodzi do uzupełniania dziennika.
nie wiem czy chodzi o cos takiego.. jezeli tak to dopisze dalej ;D
Po dzwonku na lekcje jesteś my spokojni , nie rozmawiamy , usawiamy się przed klasą , nie biegamy juz po korytarzu