Wiersz „Pokolenie” ukazuje niezwykłość wyobraźni K. Baczyńskiego. Na początku utworu mamy obraz przyrody, lecz nie jest to tradycyjny pełen radości opis ukazujący zwierzęta, kwiaty itp. Baczyński przedstawia nam obraz pełen grozy i mroku, który wręcz zamiast przyciągnąć czytelnika, odpycha go. Poeta zastosował tutaj szereg niespodzianek znaczeniowych: „Wiatr drzewa spienia”.
Baczyński zastosował gradację scen, dzięki czemu trzyma czytelnika w napięciu i niepewności, co jeszcze bardziej potęguje nastrój grozy. Napięcie osiąga swój „boom” w momencie, gdy naszym oczom ukazuje się obcięta ludzka głowa wisząca na drzewie, a w ziemię wsiąkają strumyki krwi, tworząc przerażający urodzaj. Nawet poranna rosa jest czerwona.
Po tym opisie następuje część refleksyjna. Wersy rozpoczynają się od słów: „Nas nauczono”. Tymi słowami (bezosobowo w liczbie mnogiej) poeta wypowiada się w imieniu całego narodu, całego pokolenia. Mówi, że wszystko zepsuła wojna. W nocy śni się brat z wykutymi oczami. Przez wojnę człowiek zaczął tracić cechy ludzkie i stał się jaskiniowcem, jego serce jest jak pusty strąk, zimne jak głaz.
Wiersz ten zawiera jedną z podstawowych cech twórczości Baczyńskiego – wizyjność. Poeta przedstawił swoją wizję przyszłości. Kiedyś wszystko ucichnie, wojna się skończy, pył opadnie, nastanie cisza. Na końcu utworu poeta zastanawia się, czy jego pokolenie zasłużyło sobie cierpieniem na nową Iliadę. Również wyraża nadzieję, że chociaż z litości ktoś postawi im krzyż. Wiersz ten nacechowany jest smutkiem, bólem, przygnębieniem, beznadziejnością i zwątpieniem.
Analiza wiersza Pokolenie Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.
Wiersz „Pokolenie” ukazuje niezwykłość wyobraźni K. Baczyńskiego. Na początku utworu mamy obraz przyrody, lecz nie jest to tradycyjny pełen radości opis ukazujący zwierzęta, kwiaty itp. Baczyński przedstawia nam obraz pełen grozy i mroku, który wręcz zamiast przyciągnąć czytelnika, odpycha go. Poeta zastosował tutaj szereg niespodzianek znaczeniowych: „Wiatr drzewa spienia”.
Baczyński zastosował gradację scen, dzięki czemu trzyma czytelnika w napięciu i niepewności, co jeszcze bardziej potęguje nastrój grozy. Napięcie osiąga swój „boom” w momencie, gdy naszym oczom ukazuje się obcięta ludzka głowa wisząca na drzewie, a w ziemię wsiąkają strumyki krwi, tworząc przerażający urodzaj. Nawet poranna rosa jest czerwona.
Po tym opisie następuje część refleksyjna. Wersy rozpoczynają się od słów: „Nas nauczono”. Tymi słowami (bezosobowo w liczbie mnogiej) poeta wypowiada się w imieniu całego narodu, całego pokolenia. Mówi, że wszystko zepsuła wojna. W nocy śni się brat z wykutymi oczami. Przez wojnę człowiek zaczął tracić cechy ludzkie i stał się jaskiniowcem, jego serce jest jak pusty strąk, zimne jak głaz.
Wiersz ten zawiera jedną z podstawowych cech twórczości Baczyńskiego – wizyjność. Poeta przedstawił swoją wizję przyszłości. Kiedyś wszystko ucichnie, wojna się skończy, pył opadnie, nastanie cisza. Na końcu utworu poeta zastanawia się, czy jego pokolenie zasłużyło sobie cierpieniem na nową Iliadę. Również wyraża nadzieję, że chociaż z litości ktoś postawi im krzyż. Wiersz ten nacechowany jest smutkiem, bólem, przygnębieniem, beznadziejnością i zwątpieniem.