Ja nie mam za bardzo weny i nie umiem wymyślić dyktanda z tymi wyrazami:
hrabia halny archiwum chłód horyzont huragan chytry mucha ohydny czyhać wachlarz chusteczka hurtownia humor chirurg chudy hałas bohater chemiachronić
Pliska pomocy daje za najlepsze na jedną lub półtora strony!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Chytry hrabia szedł przez las, dopisywał mu humor a na horyzoncie spotkał ohydną muchę. Panował chlód, a zza drzewa wyłonil się chudy chirurg, który czychał na bohatera. Miał on chronić zaczarowaną chusteczką ludzi przed wachlarzen wywołującym chemiczny huragan. Lerzał on w archiwum zajmującym połowę hurtowni. Jesłi ci się podoba mozesz uzyc lub przerobic. milo mi, ze moglem pomóc
Pewnien hrabia, żyjący w naszych czasach, postanowił głębiej poszukać swoich korzeni. Razem z córką haliną udali się do dawnej, zaniedbanej posiadłość jego pradziadów. W zamczysku panował chłód i było bardzo brudno. Wszędzie wisiały pajęczyny, latały muchy i ohydny zapach ogarniał całe zamczysko. Hrabia był pewien, że gdzieś musi się znajdować archiwum. I nie mylił się. Znależli mnóstwo teczek i makulatury. Wszystko było pokryte warstwą kurzu. Przedzierając się przez sterty papierów usłyszeli hałas. Okazało się, że to tylko kot przebiegł przez korytarz. Przez dziwną atmosferę, panującą w zamczysku, Halina cały czas miałą wrażenie, że coś czycha na nią za każdą półką i stertą teczek. Zblizał się wieczór. Halina postanowiła wyjść na świeże powietrze. Hrabia poszedł razem z nią. Wiał silny wiatr. Hrabia był zrezygnowany, bo nie znalazł nic ciekawego o swoich przodkach. Zaproponował by udać się już do domu. Halina z chęcią na to przystała, wyczuwała jakieś niebezpieczeństwo w tym domu. Wiatr wiał coraz silniej.Halina miała wrazenie, że to wiatr halny, panujący często na szczytach wysokich gór, Był porywisty i zimny. Na horyzoncie widać było ciemne chmury. Długa droga była przed nimi. Hrabia właczył radio, w którym nadawali komunikaty o zbliżającym się huraganie. Halina zauważyła jak drzewa się uginają. Hrabia przyspieszył w panice. Nagle zaczął padać grad wielkości piłek tenisowych. Zobaczyli na drodze opuszczoną hurtownię i postanowili się tam ukryć i ochronić samochód przed zniszczeniem. Zrobiło się już ciemno więc Halina poszła do bagażnika po latarkę. Wzięła też, przy okazji, paczkę chusteczek, gdyż nabawiłą się kataru. Niestety nie znalazła żadnego ciepłego okrycia. Dziewczyna postanowiła rozejrzeć się. PO chwili przekonałą sie, że znajdują się w wielkiej, prawie pustej hali. Ujrzała na ścianie tabliczkę z napisem ,, Uwaga niebezpieczne chemikalia". Póżniej zobaczyłą biurko. Zaczęła szperać w szufladach. Znalzła tam tylko zepsuty wachlarz i kilka ksiązek m.in. o hirurgi, o superbohaterach i chytrym,chudym lisie. Postanowiła wrócić do samochodu. Zrobiło się cicho, już nie było słychać gradu walącego o dach. Mogli juz ruszyć w dalszą drogę.Na szczęscie dotarli cali do domu.