Pewnego dnia poznałam dziewczynę o imieniu Zosia. Była bardzo miła i uprzejma. Gdy rozmawiałam o niej z koleżankami dowiedziałam się, zmieniła się dopiero od niedawna. Wcześniej była kłótliwa, samolubna i dokuczała innym koleżankom z klasy. Nigdy nikomu nie pomogła albo obiecywała pomoc, ale nie dotrzymywała słowa. Pewnego dnia zachorowała i nie mogła chodzić do szkoły. Bardzo chciała, żeby ktoś do niej przyszedł, opowiedział, co w szkole. Jedna z dziewczyn obiecała, że przyjdzie, ale nie przyszła. Było jej bardzo przykro z tego powodu. Rozmawiając z babcią pożaliła się, że koleżanka ją oszukała. Babcia spytała jak ona się wobec niej zachowywała. Zosia zrozumiała, że postępowała tak samo jak koleżanka wobec niej i postanowiła się zmienić. Moim zdaniem nie można obiecywać drugiej osobie rzeczy, których nie jest w stanie się zrealizować. Możesz ją zawieść a w potrzebie postąpi tak samo jak ty wcześniej.
Pewnego dnia poznałam dziewczynę o imieniu Zosia. Była bardzo miła i uprzejma.
Gdy rozmawiałam o niej z koleżankami dowiedziałam się, zmieniła się dopiero od niedawna. Wcześniej była kłótliwa, samolubna i dokuczała innym koleżankom z klasy. Nigdy nikomu nie pomogła albo obiecywała pomoc, ale nie dotrzymywała słowa. Pewnego dnia zachorowała i nie mogła chodzić do szkoły. Bardzo chciała, żeby ktoś do niej przyszedł, opowiedział, co w szkole. Jedna z dziewczyn obiecała, że przyjdzie, ale nie przyszła. Było jej bardzo przykro z tego powodu. Rozmawiając z babcią pożaliła się, że koleżanka ją oszukała. Babcia spytała jak ona się wobec niej zachowywała. Zosia zrozumiała, że postępowała tak samo jak koleżanka wobec niej i postanowiła się zmienić.
Moim zdaniem nie można obiecywać drugiej osobie rzeczy, których nie jest w stanie się zrealizować. Możesz ją zawieść a w potrzebie postąpi tak samo jak ty wcześniej.