awatar99Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłoni rzekł: "Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione!" W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości. Hi 1, 21-22
Tak zareagował Hiob, gdy dowiedział się, że stracił wszystkie bogactwa jakie posiadał oraz, że zginęli jego synowie i córki. Była to pierwsza klęska jaką posłał na niego szatan, który dostał przyzwolenie od Boga po rozmowie z Nim. Mimo, że do tej pory żył bardzo zamożnie, gdy stracił swoje dobra nie przestał wierzyć. Był w stanie żyć z takim cierpieniem. „Wiara jest zaufaniem Bogu nawet w cierpieniach.” Tak powiedział Jan Twardowski, jeśli zgodzić się z poetą, postawa Hioba potwierdza, że bezgranicznie ufa on Bogu. Lecz to nie był koniec jego nieszczęść. Po drugiej rozmowie szatana z Bogiem, Hiob zachorował na trąd. Tym razem było to za wiele, nawet dla niego. Zaczął przeklinać dzień swojego urodzenia: Dlaczego nie umarłem po wyjściu z łona, nie wyszedłem z wnętrzności, by skonać? Po cóż mnie przyjęły kolana a piersi podały mi pokarm? Hi 2, 11-12
Ostatecznie mimo dotykających go nieszczęść, wątpliwości i choroby Hiob pozostał wierny Bogu, który wynagrodził mu cierpienia. Księga uczy zatem, że choćby w życiu nie układało nam się po naszej myśli, wystawiani bylibyśmy na ciężkie próby, należy zaufać Bogu i wierzyć, że nasze cierpienie zostanie wynagrodzone. Krótko, lecz dobitnie wyrażają to słowa Raoula Follereau „Cierpieć niesprawiedliwie to pożyczać Bogu.”
Tekst ukazuje życie człowieka, który gdy był zamożny, później biedny równie mocno wierzył w Boga. Jego wiarę zachwiała dopiero straszna choroba. Współcześnie ludzie również doświadczają szczęścia jak i cierpienia, a wiara ich jest czasem mocniejsza, a czasem słabsza. Choć dzieje postaci Hioba zapisane zostały ponad 2300 lat temu, podobny los może spotkać każdego współczesnego człowieka. Dlatego jest to postać archetypiczna, a jego dzieje mają charakter uniwersalny.
11 votes Thanks 11
natalia654321
A dasz radę to podać w punktach? :D Pięknie proszę :)
"Nagi wyszedłem z łona matki
i nagi tam wrócę.
Dał Pan i zabrał Pan.
Niech będzie imię Pańskie błogosławione!"
W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości.
Hi 1, 21-22
Tak zareagował Hiob, gdy dowiedział się, że stracił wszystkie bogactwa jakie posiadał oraz, że zginęli jego synowie i córki. Była to pierwsza klęska jaką posłał na niego szatan, który dostał przyzwolenie od Boga po rozmowie z Nim. Mimo, że do tej pory żył bardzo zamożnie, gdy stracił swoje dobra nie przestał wierzyć. Był w stanie żyć z takim cierpieniem. „Wiara jest zaufaniem Bogu nawet w cierpieniach.” Tak powiedział Jan Twardowski, jeśli zgodzić się z poetą, postawa Hioba potwierdza, że bezgranicznie ufa on Bogu. Lecz to nie był koniec jego nieszczęść.
Po drugiej rozmowie szatana z Bogiem, Hiob zachorował na trąd. Tym razem było to za wiele, nawet dla niego. Zaczął przeklinać dzień swojego urodzenia:
Dlaczego nie umarłem po wyjściu z łona,
nie wyszedłem z wnętrzności, by skonać?
Po cóż mnie przyjęły kolana
a piersi podały mi pokarm?
Hi 2, 11-12
Ostatecznie mimo dotykających go nieszczęść, wątpliwości i choroby Hiob pozostał wierny Bogu, który wynagrodził mu cierpienia. Księga uczy zatem, że choćby w życiu nie układało nam się po naszej myśli, wystawiani bylibyśmy na ciężkie próby, należy zaufać Bogu i wierzyć, że nasze cierpienie zostanie wynagrodzone. Krótko, lecz dobitnie wyrażają to słowa Raoula Follereau „Cierpieć niesprawiedliwie to pożyczać Bogu.”
Tekst ukazuje życie człowieka, który gdy był zamożny, później biedny równie mocno wierzył w Boga. Jego wiarę zachwiała dopiero straszna choroba. Współcześnie ludzie również doświadczają szczęścia jak i cierpienia, a wiara ich jest czasem mocniejsza, a czasem słabsza. Choć dzieje postaci Hioba zapisane zostały ponad 2300 lat temu, podobny los może spotkać każdego współczesnego człowieka. Dlatego jest to postać archetypiczna, a jego dzieje mają charakter uniwersalny.