Hej , podacie mi cały wiersz Haliny Poświatowskiej , który (prawdopodomnie) rozpoczyna się tak : "Czy świat umrzę trochę kiedy ja umrę?
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
czy świat umrze trochę
kiedy ja umrę
trochę
kiedy ja umrę
patrzę patrzę
ubrany w lisi kołnierz
idzie świat
nigdy nie myślałam
że jestem
włosem w jego futrze
zawsze byłam tu
on – tam
a jednak
miło jest pomyśleć
że świat umrze trochę
kiedy ja umrę
* * *
czy wszystkie dni są stracone dla umarłych
dni w słońcu
i dni w deszczu
dni we wszystkich porach roku
popołudnia i wieczory
chwile
przecięcia chwil
wszystkie oddechy i słowa
potem
kolie dni
naszyjniki kolorowe
lata
epoki
czy wszyscy tracimy wszystko
żyjąc?
patrzę na dzień już umarły
myślę
* * *
w jakim białym szpitalu
w jakim smutnym
znajdziesz mnie
moje palce i usta
gdzie będzie Kleopatra
ze Sfinksem na kolanach
zwiniętym kocio
Kleopatra o żółtych oczach
zakochana
w jakim białym szpitalu
w jakim łóżku
znajdziesz nagle
skrzywdzony uśmiech
gdzie spotkasz Izoldę
leżącą na płask
smakującą napój miłosny
z sercem w pięści
rozedrganym
w głosie
gdzie złotowłosą znajdziesz
na jakim cmentarzu zielonym
ptakami rozszeptanym
zatrzymasz się u bramy
szepniesz: ukochana
i wstanie dziewanna
żółta rozbestwiona
i owinie ramiona kwiatów
wokół twojej szyi
i umrze
na jakim cmentarzu śpiącym
staniesz
* * *
kiedy umrę kochanie
gdy się z słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny
często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy – w nich miłość i śmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrzę w płomień kochanie
myślę co się też stanie
z moim serem miłości głodnym
a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i który jest chłodny
koniugacja
ja minę
ty miniesz
on minie
mijamy
mijamy
woda liście umyła olszynie
nad wodą
olszyna
czerwona
zmarzła moknie
mijam
mijasz
mija
a zawsze samotnie
minąłeś
minęłam
już nas nie ma
a ten szum wyżej
to wiatr
on tak będzie jeszcze wieczność wiał
nad nami
nad wodą
nad ziemią
* * *
ptaku mojego serca
nie smuć się
nakarmię cię ziarnem miłości
rozbłyśniesz
ptaku mojego serca
nie płacz
nakarmię cię ziarnem tkliwości
fruniesz
ptaku mojego serca
z opuszczonymi skrzydłami
nie szarp się
nakarmię cię ziarnem śmierci
zaśniesz
* * *
czy to może to?
czy świat umrze trochękiedy ja umrę
patrzę patrzę
ubrany w lisi kołnierz
idzie świat
nigdy nie myślałam
że jestem włosem w jego futrze
zawsze byłam tu
on - tam
a jednak
miło jest pomyśleć
że świat umrze trochę
kiedy ja umrę