,,Gdy grom z jasnego nieba..." opisz swoje stany emocjonalne podczas burzy-ważnego wydarzenia , które ostatnio przeżyłeś na 1 strone A5 nie z internetu!!!!!!!!!!! daje naj... prosze szybko:)
plat
,,Gdy grom z jasnego nieba..." opisz swoje stany emocjonalne podczas burzy-ważnego wydarzenia , które ostatnio przeżyłeś
Pewnego dnia wyszłam na spacer. Słonce świeciło, ptaki śpiewały, dzieci bawiły się głośno na podwórku. Nic nie zapowiadało, że stanie się taka tragedia. Kiedy zbliżałam się do przejścia dla pieszych ogłuszył mnie straszny pisk opon.Nie wiedziałam co się dzieje. Po chwili usłyszałam głośny krzyk. Kobieta wysiadła z samochodu i próbowała wyciągnąć krwawiące dziecko. Drugi kierowca był nieprzytomny i nie wysiadł ze swojego pojazdu. Byłam w szoku. Nie wiedziałam co mam robić.Ręce trzęsły mi się ze zdenerwowania.Podbiegłam do samochodu, strasznie się bałam. Próbowałam nawiązać kontakt z poszkodowanym kierowcą, ale nie odpowiadał.Zadzwoniłam po pogotowie. Kobieta klęczała nad dzieckiem i głaskała je po głowie. Poczułam jak napływają mi łzy do oczu.Po raz pierwszy czułam się bezradna i taka mała wobec świata.Na szczęście karetka szybko przyjechała i zabrała poszkodowanych. Lekarze powiedzieli, że ich stan jest stabilny. Wewnątrz poczułam ulgę, a z drugiej strony zaczęłam się zastanawiać co by było gdybym to ja znalazła się pod kołami jednego z tych samochodów. Nie wytrzymałam napięcia i rozpłakałam się .Gdy wróciłam do domu szybko zasnełam by zapomnieć o tej przygodzie.
Pewnego dnia wyszłam na spacer. Słonce świeciło, ptaki śpiewały, dzieci bawiły się głośno na podwórku. Nic nie zapowiadało, że stanie się taka tragedia. Kiedy zbliżałam się do przejścia dla pieszych ogłuszył mnie straszny pisk opon.Nie wiedziałam co się dzieje. Po chwili usłyszałam głośny krzyk. Kobieta wysiadła z samochodu i próbowała wyciągnąć krwawiące dziecko. Drugi kierowca był nieprzytomny i nie wysiadł ze swojego pojazdu. Byłam w szoku. Nie wiedziałam co mam robić.Ręce trzęsły mi się ze zdenerwowania.Podbiegłam do samochodu, strasznie się bałam. Próbowałam nawiązać kontakt z poszkodowanym kierowcą, ale nie odpowiadał.Zadzwoniłam po pogotowie. Kobieta klęczała nad dzieckiem i głaskała je po głowie. Poczułam jak napływają mi łzy do oczu.Po raz pierwszy czułam się bezradna i taka mała wobec świata.Na szczęście karetka szybko przyjechała i zabrała poszkodowanych. Lekarze powiedzieli, że ich stan jest stabilny. Wewnątrz poczułam ulgę, a z drugiej strony zaczęłam się zastanawiać co by było gdybym to ja znalazła się pod kołami jednego z tych samochodów. Nie wytrzymałam napięcia i rozpłakałam się .Gdy wróciłam do domu szybko zasnełam by zapomnieć o tej przygodzie.