dokończ opowiadanie używając wszystkich wyrazów podanych ponieżej :
accustomed to- przyzyczaic sie do...
accused of- oskarzyc o ..
agree on- zgadzac się (chyba)
apologised to.. for.. - przepraszac
applied to... for...- zlozyc podanie, ubiegac sie o ...
approve of- popierać
begging for- prosić o
believe in- wierzyc w
belief- wiara
busy with- zajęty
początek opowiadania - John Smith worked as an office manager. He was very good at his job, but unfortunately he wasn't able to go to work because he was very ill. He was absent from work for three weeks....
(z polskim tłumaczeniem)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
EN
John Smith worked as an office manager. He was very good at his job, but unfortunately he wasn't able to go to work because he was very ill. He was absent from work for three weeks. When he returned to work it turned out the company had hired someone to do his job. Bill, his new co-worker, was not a newbie. He was transferred from a different department and was told to be one of the best there. John could not get accustomed to working together. Things got even worse when Bill accused him of stealing his clients. ‘He’s got a nerve!’, thought John, ‘Those used to be my clients before I got ill!’. He arranged an appointment with Mr. Well, their boss. Two days later Bill apologised to John for those accusations and they agreed on working together ‘to the benefit of the company’, as Mr. Well called it. Things got better just for a while. Bill turned out to be a two-faced liar. After two months John finally took a drastic step and applied to the headquarters for a transfer, preferably to a different city. He believed in decency, but Bills actions challenged this belief, and he had to leave. The boss approved of this transfer, but didn’t seem to be happy about it. While he was busy with signing papers for John, Bill came in and started begging for a transfer! John smiled…
PL
… Kiedy wrócił okazało się, że firma zatrudniła kogoś aby zajął się jego pracą. Bill, jego nowy współpracownik, nie był żółtodziobem. Został tu przeniesiony z innego działu i podobno był jednym z najlepszych jego pracowników. John nie mógł się przyzwyczaić do pracy w dwójkę. Atmosfera zagęściła się jeszcze bardzie, gdy Bill oskarżył go o podkradanie klientów. ‘Ale ma tupet’ – pomyślał John – ‘zanim zachorowałem to byli moi klienci!’. Umówił się na spotkanie z panem Well, ich szefem. Dwa dni później Bill przeprosił hojna za te oskarżenia i zgodzili się pracować razem ‘z korzyścią dla firmy’ – jak nazwał to Pan well. Ich stosunki polepszyły się jedynie na chwilę. Bill okazał się dwulicowym kłamcą. Po dwóch miesiącach John w końcu zrobił drastyczny krok i złożył do centrali podanie o przeniesienie, najlepiej do innego miasta. Wierzył w przyzwoitość, ale czyny Billa podkopały ta wiarę i musiał odejść. Szef poparł owe przeniesienie, choć nie wydawał się być z tego zadowolonym. W chwili gdy zajęty był podpisywaniem dokumentów dla Hojna, wszedł Bill i zaczął błagać o przeniesienie. John uśmiechnął się…