Do otrzymania 58 p k t !! Proszę o zredagowanie szczęśliwego zakończenia dramatu ''Romeo i Julia'' z podziałem na role ...To ma wyglądać mniej wiecej jak jeden akt (nie za długi) tylko że ma mieć szczesliwe zakonczenie
prosze aby nie było z neta ściągniete ...Z góry dzieki ;)
asiaa92
Gdy Romeo wszedł do komnaty i zobaczył nie żyjącą Julię bardzo się przeraził, nogi się pod nim ugięły gdy uświadomił sobie,że stracił swoją ukochaną. Podbiegł do niej szybko i próbował ją obudzić , jednak to na nic się nie zdało. Zalany łzami w rozpaczy postanowił, iż zabierze jej ciało i nie pozwoli jej pochować. Gdy pochylony nad Julią nie mógł się opanować zauważył,ze ręka Julii się poruszyła. Romeo: Julio moja ukochana Ty żyjesz?! Julia ( po przebudzeniu ) : Tak Romeo, to był podstęp, poprzez który chciałam żebyśmy byli szczęśliwi. Romeo: Jestem taki szczęśliwy! Myślałem,ze juz nigdy nie usłyszę Twojego pięknego głosu moja śliczna! Julia: Nie mogłabym tego zrobić ! Nie mogłabym znieść myśli,ze nigdy Cie więcej nie zobaczę! Tylko co my teraz poczniemy? Romeo: To mnie właśnie teraz najbardziej martwi, przecież nie możemy być razem! Julia: Mój drogi, a czy byłbyś wstanie dla naszej miłości porzucić dom rodzinny i wyjechać razem ze mną w nieznane? Romeo: Julio oczywiście! Moja miłość do Ciebie jest tak wielka,że jestem dla niej w stanie zrobić wszystko! Julia: To jedźmy! W nieznane z dala od rodzin, gdzie będziemy mogli być szczęśliwi będąc ze sobą! Romeo i Julia ukradkiem zabrali z domów najpotrzebniejsze rzeczy oraz konie i wybrali się w daleką podróż. Dotarli do jakiejś małej wsi gdzie życzliwa starsza kobieta pozwoliła im u siebie zamieszkać. Rodziny Julii i Romea dowiedziawszy się o tym,ze ich ukochane dzieci wyjechały zrozumiały, iż popełniły wielki błąd nie pozwalając im być ze sobą, jednak było już za późno . Julia poślubiła Romea i wychowując trójkę swoich dzieci żyli długo i szczęśliwie .
0 votes Thanks 0
szyszunia95
Romeo po wygraniu wali z Parysem podbiega do Julii nie wierząc, że umarła.
ROMEO: Julio, och, Julio! Nie mogę uwierzyć iż duszę twą zabrało niebo! Ach, jakaż byłaby to strata! Jak dobrze, że mając truciznę mogę z Tobą połączyć się na wieki!
Romeo wyjmuje truciznę i chce ją wypić jednak w ostatnim momencie wpada ojciec Laurenty i tłumaczy mu całą sprawę.
LAURENTY: Romeo, ach głupiś ty! Julia upozorowała śmierć tylko i napisała list do Ciebie, który nie dotarł jednak. Dobrze, iż zdążyłem, już widzę jakie tragiczne skutki miałoby moje spóźnienie...
ROMEO: Wiec mówisz ojcze, że ona żyje!? Przecież to cudownie! Będziemy mogli uciec i żyć razem jak prawdziwi kochankowie! Czy to nie wspaniałe!?
LAURENTY: Ach, drogiś Romeo, jakiś ty popędliwy! Nie będziecie nigdzie uciekać, zostaniecie, tu, w Weronie. Wasze rodziny poruszone ostatnimi zdarzeniami zbliżyły się jak nigdy dotąd. Wasze matki i ojcowie na pewno będą szczęśliwi mogąc znów Was utulić.
Julia budzi się. Widzi szczęśliwego Romea, zabitego Parysa oraz zdezorientowanego ojca Laurentego.
JULIA: Romeo, kochany mój! Cóż tu się stało? Wytłumaczysz mi? I ty ojcze, co tu robisz?
ROMEO: Chodźmy, Julio. Wszystkiego dowiesz się w domu, rodzice też się dowiedzą, może i mi przebaczą. Zimno tu, włóż mój płaszcz, proszę. Ojcze, chodźmy już.
Po powrocie do domu Juli rodzicie kochanków dowiadują się o wszystkim, ale są szczęśliwi, że ich dzieci są całe i zdrowe. Godzą się na ślub Romea i Julii, jednak po pogrzebie Parysa.
Romeo:
Julio moja ukochana Ty żyjesz?!
Julia ( po przebudzeniu ) :
Tak Romeo, to był podstęp, poprzez który chciałam żebyśmy byli szczęśliwi.
Romeo:
Jestem taki szczęśliwy! Myślałem,ze juz nigdy nie usłyszę Twojego pięknego głosu moja śliczna!
Julia:
Nie mogłabym tego zrobić ! Nie mogłabym znieść myśli,ze nigdy Cie więcej nie zobaczę! Tylko co my teraz poczniemy?
Romeo:
To mnie właśnie teraz najbardziej martwi, przecież nie możemy być razem!
Julia:
Mój drogi, a czy byłbyś wstanie dla naszej miłości porzucić dom rodzinny i wyjechać razem ze mną w nieznane?
Romeo:
Julio oczywiście! Moja miłość do Ciebie jest tak wielka,że jestem dla niej w stanie zrobić wszystko!
Julia:
To jedźmy! W nieznane z dala od rodzin, gdzie będziemy mogli być szczęśliwi będąc ze sobą!
Romeo i Julia ukradkiem zabrali z domów najpotrzebniejsze rzeczy oraz konie i wybrali się w daleką podróż. Dotarli do jakiejś małej wsi gdzie życzliwa starsza kobieta pozwoliła im u siebie zamieszkać. Rodziny Julii i Romea dowiedziawszy się o tym,ze ich ukochane dzieci wyjechały zrozumiały, iż popełniły wielki błąd nie pozwalając im być ze sobą, jednak było już za późno . Julia poślubiła Romea i wychowując trójkę swoich dzieci żyli długo i szczęśliwie .
ROMEO:
Julio, och, Julio! Nie mogę uwierzyć iż duszę twą zabrało niebo! Ach, jakaż byłaby to strata! Jak dobrze, że mając truciznę mogę z Tobą połączyć się na wieki!
Romeo wyjmuje truciznę i chce ją wypić jednak w ostatnim momencie wpada ojciec Laurenty i tłumaczy mu całą sprawę.
LAURENTY:
Romeo, ach głupiś ty! Julia upozorowała śmierć tylko i napisała list do Ciebie, który nie dotarł jednak. Dobrze, iż zdążyłem, już widzę jakie tragiczne skutki miałoby moje spóźnienie...
ROMEO:
Wiec mówisz ojcze, że ona żyje!? Przecież to cudownie! Będziemy mogli uciec i żyć razem jak prawdziwi kochankowie! Czy to nie wspaniałe!?
LAURENTY:
Ach, drogiś Romeo, jakiś ty popędliwy! Nie będziecie nigdzie uciekać, zostaniecie, tu, w Weronie. Wasze rodziny poruszone ostatnimi zdarzeniami zbliżyły się jak nigdy dotąd. Wasze matki i ojcowie na pewno będą szczęśliwi mogąc znów Was utulić.
Julia budzi się. Widzi szczęśliwego Romea, zabitego Parysa oraz zdezorientowanego ojca Laurentego.
JULIA:
Romeo, kochany mój! Cóż tu się stało? Wytłumaczysz mi? I ty ojcze, co tu robisz?
ROMEO:
Chodźmy, Julio. Wszystkiego dowiesz się w domu, rodzice też się dowiedzą, może i mi przebaczą. Zimno tu, włóż mój płaszcz, proszę. Ojcze, chodźmy już.
Po powrocie do domu Juli rodzicie kochanków dowiadują się o wszystkim, ale są szczęśliwi, że ich dzieci są całe i zdrowe. Godzą się na ślub Romea i Julii, jednak po pogrzebie Parysa.
I żyli długo i szczęśliwie w Weronie ;).