Chwyty na gitarę: G C9 G C9 przez dwie pierwsze wersy (albo uproszczone G C G C G C G C)
Potem: jedna wers tylko D
Kolejny: C e7 a7 D.
I na koniec zwrotki G C9 G C9
I REFREN tak samo jak zwrotka.
TEKST:
Mówią o mnie w mieście: "Co z niego za typ? Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd Brudny, niedomytek, w stajni ciągle śpi! Czego szukasz w naszym mieście? Idź do diabła" - mówią ludzie pełni cnót Ludzie pełni cnót
Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być, Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być Pomyślałem więc o żonie, aby stać się jednym z nich Stać się jednym z nich, stać się jednym z nich...
Już miałem na oku hacjendę, wspaniałą mówię wam, Lecz nie chciała tam zamieszkać żadna z pięknych dam Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż: "Bardzo ładny Fred masz peeling Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby mąż"
Whisky moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam Już mnie nie opuścisz, nie, nie będę sam Mówią whisky to nie wszystko, można bez niej żyć Lecz nie wiedzą o tym, Że najgorzej w życiu to, To samotnym być, to samotnym być
O nie! Lecz nie wiedzą o tym, Że najgorszym w życiu, To samotnym być Nie, nie chcę już samotnym być Nie, nie, nie chcę już samotnym być, nie! nie chcę już, nie chcę już samotnym być,nie! nie chcę już, nie chcę już samotnym być, nie! nie!
0 votes Thanks 0
julia4032
Fajna i prosta jest po polsku Andrzeja Piasecznego śniadanie do łóżka
Może Dżem- Whisky?
Chwyty na gitarę: G C9 G C9 przez dwie pierwsze wersy (albo uproszczone G C G C G C G C)
Potem: jedna wers tylko D
Kolejny: C e7 a7 D.
I na koniec zwrotki G C9 G C9
I REFREN tak samo jak zwrotka.
TEKST:
Mówią o mnie w mieście: "Co z niego za typ?
Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd
Brudny, niedomytek, w stajni ciągle śpi!
Czego szukasz w naszym mieście?
Idź do diabła" - mówią ludzie pełni cnót
Ludzie pełni cnót
Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być,
Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Pomyślałem więc o żonie, aby stać się jednym z nich
Stać się jednym z nich, stać się jednym z nich...
Już miałem na oku hacjendę, wspaniałą mówię wam,
Lecz nie chciała tam zamieszkać żadna z pięknych dam
Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż:
"Bardzo ładny Fred masz peeling
Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby mąż"
Whisky moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
Już mnie nie opuścisz, nie, nie będę sam
Mówią whisky to nie wszystko, można bez niej żyć
Lecz nie wiedzą o tym,
Że najgorzej w życiu to,
To samotnym być, to samotnym być
O nie!
Lecz nie wiedzą o tym,
Że najgorszym w życiu,
To samotnym być
Nie, nie chcę już samotnym być
Nie, nie, nie chcę już samotnym być, nie!
nie chcę już, nie chcę już samotnym być,nie!
nie chcę już, nie chcę już samotnym być, nie!
nie!