Czy zgadzasz się z opinią :
Zachód nie powinien nas traktować jako państwa dyspozycyjnego a Wschód jako państwa wrogiego-taka jest polska racja stanu?Polska może być pomostem między wschodem i Zachodem aby nie znalazła się pod mostem współpracypaństw ponad naszymi głowami
na A4 !!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Nie cierpię polityki, ale mogę swoje zdanie dać takie, że chęć, by nie być wrogiem dla Wschodu nie powinna przysłaniać naszej niezależności i za wszelką cenę się jemu podlizywać, by czasem nie popatrzył na nas wilkiem. Niestety, historia nas uczy, że na Wschodzie nie możemy szukać przyjaciół, bo tamten zawsze miał ochotę nad nami panować, a niekiedy zniszczyć z mapy i wśród narodów; Zachód zresztą też udawał przyjaciela, gdy czegoś od nas oczekiwał, ale w biedzie zostawiał nas na pożarcie. Mówię oczywiście o władzy, a nie o pospolitych ludziach innych narodów, którzy często Bogu ducha winni zbierają złą opinię z powodu niewłaściwej polityki swych możnowładców... Dlatego nie zgadzam się zupełnie z czynieniem pomostów za wszelką cenę. Obecna władza niestety nieudolnie próbuje te pomosty klecić, ale robi to często na pokaz albo ze strachu: co sobie o nas pomyślą, jeśli tego nie zrobimy albo jeśli nie zrobimy, to wtedy nie dadzą nam marchewki. W polityce nigdy tak nie było, aby silniejszy ustępował słabszemu, stąd powstawały wojny, gdy wentyl cierpliwości już nie wytrzymywał.
Co do dyspozycyjności Zachodu, to niestety jesteśmy jak między młotem a kowadłem: zbyt duża przychylność postępowemu Zachodowi (nie zawsze zresztą mającemu słuszność w decyzjach) naraża nas często na patrzenie krzywym okiem przez Wschód (patrz: wstąpienie do Unii i NATO), krytyczne wypowiadanie się o polityce Wschodu uznawane jest przez niego za wtrącanie się do spraw wewnętrznych. Z kolei podejmowanie decyzji przez Wschód i Zachód poza naszymi plecami, traktowane jest przez nich jako normalna rzecz i "wara nam do tych decyzji" (patrz: rurociąg Niemcy-Rosja na dnie Bałtyku).
Podsumowując: nie podzielam opinii zawartej pytaniu, szczególnie teraz, gdy Polską nie rządzą patrioci, lecz najemcy walczący tylko o to, co by z tej biednej Polski można było jeszcze uszczknąć.