Związki na odległość w dawnych czasach budziły niechęć. Współcześnie jest to normalne. Wielu ludzi właśnie w ten sposób się poznaje, przez portale społecznościowe, czy biura matrymonialne. Myślę jednak, że związki na odległość nie są możliwe. Postaram się odpowiednio uargumentować tą tezę. Pierwszym, najważniejszym argumentem jest zaufanie. Trzeba ogromnie ufać drugiej połówce, by związek na odległość był możliwy. Sądze, że to nierealne, ponieważ prędzej czy później zaczynamy wątpić w to, czy ukochany/ukochana rzeczywiście mówi nam prawdę, myślimy, że karmi nas kłamstwami, a siebie uważamy za naiwnych Należy zwrócić uwagę na komunikację i brak czasu. Często jesteśmy bardzo zajęci, czy to pracą, szkołą, czy codziennymi obowiązkami, nie mamy wtedy czasu dla ukochanej osoby. Rzadziej dzwonimy, a jak już rozmawiamy, to okazuje się, że tematy się kończą, a konwersacja jest przymuszona, sucha. Wypala się uczucie, które miało trwać na wieki. Z kolei przejdę do danych statystycznych. Jedynie pięć procent związków na odległość jest w stanie przetrwać. Powoduje to także brakiem bliskości, kontaktu z drugą osobą. Zaczynamy wątpić i szukamy sobie kogoś w zastępstwie. Właśnie wtedy zaczynają się pierwsze zdrady i kłamstwa, które ciągną za sobą lawiny kolejnych. Przede wszystkim jest tez możliwość zauroczenia się inną osobą. Ktoś może zwrócić naszą uwagę, spodobać się nam. W łatwy sposób zapominamy o naszej miłości, zastępując ją innym człowiekiem. Przedstawię kolejny argument. Brak oparcia drugiej osoby. Często zdarza się, że mamy problemy, potrzebujemy bliskości, zapewniania, że wszystko się ułoży. Nie zastąpi nam tego rozmowa przez telefon, potrzebujemy bliskiego kontaktu. Z moich rozważań wynika, więc, że miłość na odległość nie jest możliwa. Wpływa na to wiele czynników, które sprawiają, że prędzej, czy później nadejdzie koniec takiego związku. Zmieniłam pare wyrazów, bo widziałam 2 powtórzenia :)
Związki na odległość w dawnych czasach budziły niechęć. Współcześnie jest to normalne. Wielu ludzi właśnie w ten sposób się poznaje, przez portale społecznościowe, czy biura matrymonialne. Myślę jednak, że związki na odległość nie są możliwe. Postaram się odpowiednio uargumentować tą tezę.
Pierwszym, najważniejszym argumentem jest zaufanie. Trzeba ogromnie ufać drugiej połówce, by związek na odległość był możliwy. Sądze, że to nierealne, ponieważ prędzej czy później zaczynamy wątpić w to, czy ukochany/ukochana rzeczywiście mówi nam prawdę, myślimy, że karmi nas kłamstwami, a siebie uważamy za naiwnych
Należy zwrócić uwagę na komunikację i brak czasu. Często jesteśmy bardzo zajęci, czy to pracą, szkołą, czy codziennymi obowiązkami, nie mamy wtedy czasu dla ukochanej osoby. Rzadziej dzwonimy, a jak już rozmawiamy, to okazuje się, że tematy się kończą, a konwersacja jest przymuszona, sucha. Wypala się uczucie, które miało trwać na wieki.
Z kolei przejdę do danych statystycznych. Jedynie pięć procent związków na odległość jest w stanie przetrwać. Powoduje to także brakiem bliskości, kontaktu z drugą osobą. Zaczynamy wątpić i szukamy sobie kogoś w zastępstwie. Właśnie wtedy zaczynają się pierwsze zdrady i kłamstwa, które ciągną za sobą lawiny kolejnych.
Przede wszystkim jest tez możliwość zauroczenia się inną osobą. Ktoś może zwrócić naszą uwagę, spodobać się nam. W łatwy sposób zapominamy o naszej miłości, zastępując ją innym człowiekiem.
Przedstawię kolejny argument. Brak oparcia drugiej osoby. Często zdarza się, że mamy problemy, potrzebujemy bliskości, zapewniania, że wszystko się ułoży. Nie zastąpi nam tego rozmowa przez telefon, potrzebujemy bliskiego kontaktu.
Z moich rozważań wynika, więc, że miłość na odległość nie jest możliwa. Wpływa na to wiele czynników, które sprawiają, że prędzej, czy później nadejdzie koniec takiego związku.
Zmieniłam pare wyrazów, bo widziałam 2 powtórzenia :)