urand był wysoki i dobrze zbudowany. Uznawano go za dzielnego rycerza. Mieszkał w Spychowie, był komesem, właścicielem gródka na pograniczu Mazowsza i państwa krzyżackiego. Wcześnie został wdowcem. Jego żona zmarła ze strachu, gdy chcieli ją porwać Krzyżacy. Jurand szukał na nich zemsty, często walczył z nimi. Krzyżacy nazywali go "krwawym psem".
Jurand bardzo kochał swoją córkę Danusię. Aby ją uratować, porzucił rycerską dumę i pokornie czekał całą noc pod bramą zamku w Szczytnie. Oszukany przez Krzyżaków, kolejny raz zemścił się, raniąc i zabijając wielu z nich. Zamek opuszczał jednak okaleczony, ślepy i niemy.
Po śmierci córki nastąpiła w Jurandzie przemiana. Nie pragnął już zemsty, często się modlił. Przebaczał Krzyżakom - uwolnił Zygfryda de Löwe. Zmarł w krótkim czasie po śmierci Danusi.
urand był wysoki i dobrze zbudowany. Uznawano go za dzielnego rycerza. Mieszkał w Spychowie, był komesem, właścicielem gródka na pograniczu Mazowsza i państwa krzyżackiego. Wcześnie został wdowcem. Jego żona zmarła ze strachu, gdy chcieli ją porwać Krzyżacy. Jurand szukał na nich zemsty, często walczył z nimi. Krzyżacy nazywali go "krwawym psem".
Jurand bardzo kochał swoją córkę Danusię. Aby ją uratować, porzucił rycerską dumę i pokornie czekał całą noc pod bramą zamku w Szczytnie. Oszukany przez Krzyżaków, kolejny raz zemścił się, raniąc i zabijając wielu z nich. Zamek opuszczał jednak okaleczony, ślepy i niemy.
Po śmierci córki nastąpiła w Jurandzie przemiana. Nie pragnął już zemsty, często się modlił. Przebaczał Krzyżakom - uwolnił Zygfryda de Löwe. Zmarł w krótkim czasie po śmierci Danusi.
Więcej... http://krzyzacy.lektury.gazeta.pl/lektury/1,88874,5010354,Krzyzacy___bohaterowie.html#ixzz15HRQ2cO2