Czy dobrze postąpił Satiago decydując się na samotną walkę z rybą.to jest lektura stary człowiek i może proszę to na A4
MarCiaxS
Moim zdaniem Santiago dobrze zrobił rozpoczynając samotną walkę z rybą, postaram się to udowodnić. Najpierw jednak warto wyjaśnić znaczenie słowa walka. Według słownika jest to "kłótnia" dwóch lub kilku stron z rękoczynami. Pierwszym a zarazem najsilniejszym argumentem moze być fakt ze walcząc z rybą udowodnił ludziom że nie jest tchórzem. Odzyskał szacunek dla samego siebie i szacunek innych ludzi. W końcu ludzie zobaczyli szkielet tej wielkiej ryby, którą udało mu się złowić. A na pewno chciał aby ludzie go doceniali skro przez tyle czasu był poniżany. Przecież każdy człowiek chce być uwazany za kogos wysokiego, dobrego. Drugim argumentem niech będzie to że udowodnił samemu sobie że warto wierzyć we własne siły. To tak jakby wygrał sam ze sobą-ze starością, z bólem, zmęczeniem. Czuł się lepiej ponieważ wiedział zew trudnych sytuacjach da radę , poradzi sobie. A przecież nie miał bliskich. AJ na przykład poddałabym sie i ją wypuściła pomyślałabym: Po co mam się męczyć i tak nie dam rady, ale on był zupełnie inny. Moja praca byłaby nie pełna gdybym nie podała jeszce jednego argumentu udowodnił że przeznaczeniem człowieka jest walka, i to walka samotna. On wytrwał, a czy ty byś dał radę. Po tej argumentacji myśle ze każdy sie zgodzi ze bylo warto walczyc z ryba. W końcu doświadczenie jest źródłem madrosci.
Pierwszym a zarazem najsilniejszym argumentem moze być fakt ze walcząc z rybą udowodnił ludziom że nie jest tchórzem. Odzyskał szacunek dla samego siebie i szacunek innych ludzi. W końcu ludzie zobaczyli szkielet tej wielkiej ryby, którą udało mu się złowić. A na pewno chciał aby ludzie go doceniali skro przez tyle czasu był poniżany. Przecież każdy człowiek chce być uwazany za kogos wysokiego, dobrego.
Drugim argumentem niech będzie to że udowodnił samemu sobie że warto wierzyć we własne siły. To tak jakby wygrał sam ze sobą-ze starością, z bólem, zmęczeniem. Czuł się lepiej ponieważ wiedział zew trudnych sytuacjach da radę , poradzi sobie. A przecież nie miał bliskich. AJ na przykład poddałabym sie i ją wypuściła pomyślałabym: Po co mam się męczyć i tak nie dam rady, ale on był zupełnie inny.
Moja praca byłaby nie pełna gdybym nie podała jeszce jednego argumentu udowodnił że przeznaczeniem człowieka jest walka, i to walka samotna. On wytrwał, a czy ty byś dał radę.
Po tej argumentacji myśle ze każdy sie zgodzi ze bylo warto walczyc z ryba. W końcu doświadczenie jest źródłem madrosci.