kamil269351
Niełatwo być stoikiem posiadając słowiańską duszę
Chociaż mój organizm chciałby abym poszedł na całość i padł z "porażenia" z powodu tego co obecnie dzieje się w Rosji, postanowiłem zachować zimna krew. Nie jest to łatwe dla osoby historycznie i genetycznie obciążonej. Ale staram się!
Bynajmniej nie ułatwiają mi tego moi rodacy, właśnie Igor Janke w Tok FM (zresztą lubiony przeze mnie) rozprawiał wraz z kompanami na temat Rosji. Komentowanie "na bieżąco" to ciężki kawałek chleba, pewnie dlatego BBC przygotowuje tematy dnia typu: "co w szkołach jedzą nasze dzieci?" z wyprzedzeniem i wałkuje je cały dzień.
Jest parę powodów dlaczego nie tracę dobrego humoru z powodu Rosji:
1. Rosja jest krajem "kontynentalnym" i jak uczy historia (Francja, Niemcy, ZSRS) jest skazana na porażkę w konfrontacji o dominację. Pozycja pomiędzy Chinami (gdzieś wyczytałem że mają najdłuższą granicę na świecie, ale nie sprawdzałem) a Europą oraz z USA cokolwiek z boku nie należy do komfortowych. Dodatkowo mają jeszcze problem z miękkim podbrzuszem. Sytuacja nie do pozazdroszczenia!
2. Żadnemu krajowi, w historii Europy, nie udało się jej zdominować. Podejrzewam, że Rosjanie to wiedzą i nawet nie będą próbowali, jedynie co mogą to; próbować zdominować "naszą" cześć Europy. Moim zdaniem szanse są marne, Ukraina (która być może jest kluczem do takiej dominacji) nie będzie łatwa do połknięcia, kraje bałtyckie również, Polska - jeżeli historia czegoś uczy to; to ciężki dla Rosjan kawałek gruntu.
3. Sojusz z Rosyjsko - Niemiecki to typowe strachy na lachy, Niemcy osiągną swoje cele bez pomocy Imperialnej Rosji. Dodatkowo oni też mają z nimi nieprzyjemne doświadczenia.Znają więc konsekwencje , nie będzie żadnych porozumień (jedynie biznes), ponieważ za każdym razem Kreml wychodził na nich lepiej niż Berlin, a niejednokrotnie Berlin wychodził na nich kiepsko.
4. Amerykanie bacznie im patrzą na ręce, za dużo kosztowała USA zimna wojna aby pozwolić na recydywę.
5. Jest taki koncept - "przekleństwo ropy". No i Rosja na to cierpi, wyjątkiem od niego jest chyba tylko Norwegia. Ten kto ma duże złoża ropy nie ma nic innego: funkcjonującej demokracji, społeczeństwa obywatelskiego, zróżnicowanej gospodarki, nowatorskich przedsiębiorców itp.
Pewnie jeszcze kilka punktów by się znalazło, np. coś o demografii; ale myślę że pięć wystarczy.
Chociaż mój organizm chciałby abym poszedł na całość i padł z "porażenia" z powodu tego co obecnie dzieje się w Rosji, postanowiłem zachować zimna krew. Nie jest to łatwe dla osoby historycznie i genetycznie obciążonej. Ale staram się!
Bynajmniej nie ułatwiają mi tego moi rodacy, właśnie Igor Janke w Tok FM (zresztą lubiony przeze mnie) rozprawiał wraz z kompanami na temat Rosji. Komentowanie "na bieżąco" to ciężki kawałek chleba, pewnie dlatego BBC przygotowuje tematy dnia typu: "co w szkołach jedzą nasze dzieci?" z wyprzedzeniem i wałkuje je cały dzień.
Jest parę powodów dlaczego nie tracę dobrego humoru z powodu Rosji:
1. Rosja jest krajem "kontynentalnym" i jak uczy historia (Francja, Niemcy, ZSRS) jest skazana na porażkę w konfrontacji o dominację. Pozycja pomiędzy Chinami (gdzieś wyczytałem że mają najdłuższą granicę na świecie, ale nie sprawdzałem) a Europą oraz z USA cokolwiek z boku nie należy do komfortowych. Dodatkowo mają jeszcze problem z miękkim podbrzuszem. Sytuacja nie do pozazdroszczenia!
2. Żadnemu krajowi, w historii Europy, nie udało się jej zdominować. Podejrzewam, że Rosjanie to wiedzą i nawet nie będą próbowali, jedynie co mogą to; próbować zdominować "naszą" cześć Europy. Moim zdaniem szanse są marne, Ukraina (która być może jest kluczem do takiej dominacji) nie będzie łatwa do połknięcia, kraje bałtyckie również, Polska - jeżeli historia czegoś uczy to; to ciężki dla Rosjan kawałek gruntu.
3. Sojusz z Rosyjsko - Niemiecki to typowe strachy na lachy, Niemcy osiągną swoje cele bez pomocy Imperialnej Rosji. Dodatkowo oni też mają z nimi nieprzyjemne doświadczenia.Znają więc konsekwencje , nie będzie żadnych porozumień (jedynie biznes), ponieważ za każdym razem Kreml wychodził na nich lepiej niż Berlin, a niejednokrotnie Berlin wychodził na nich kiepsko.
4. Amerykanie bacznie im patrzą na ręce, za dużo kosztowała USA zimna wojna aby pozwolić na recydywę.
5. Jest taki koncept - "przekleństwo ropy". No i Rosja na to cierpi, wyjątkiem od niego jest chyba tylko Norwegia. Ten kto ma duże złoża ropy nie ma nic innego: funkcjonującej demokracji, społeczeństwa obywatelskiego, zróżnicowanej gospodarki, nowatorskich przedsiębiorców itp.
Pewnie jeszcze kilka punktów by się znalazło, np. coś o demografii; ale myślę że pięć wystarczy.