"Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale ni pokonać". Który bohater literacki(oprócz Robinsona Cruzoe) nie poddał przeciwieństwom losu i walczył o życie, o przetrwanie? Podaj przynajmniej 3.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
- Santiago (główny bohater książki ,,Stary człowiek i morze")
- Stanisław Tarkowski i Nel Rawlinson
- Ash Kethum ;D
więcej nic mi nie przychodzi do głowy ;)
Pierwsze książki, które przyszły mi na myśl to:
Cormac McCarthy i jego powieść pt. "Droga" - ukazanie ostatnich chwil świata i ostanich ludzi na nim; historia ojca i syna, ich wędrówki przez martwy świat i walki o życie wśród zdziczałych kanibali; wszędzie popiół, zgliszcza, ciemności. (Kończy się na tym, że ojcec umiera, synek jednak zostaje ocalony.)
Stephen King i "Wielki marsz" - cytuję z Wikipedii: "Wielki marsz to nazwa corocznej imprezy w której bierze udział stu nastoletnich chłopców. Reguły są proste. Każdy z nich musi iść z prędkością 4 mil na godzinę - nie ma przerw na odpoczynek. Każde zwolnienie tempa poniżej tej wartości, zatrzymanie się albo złamanie regulaminu karane jest ostrzeżeniem. Jeśli przez godzinę marszu zawodnik nie otrzyma ostrzeżenia, jedno jest mu wymazywane. Można dostać maksymalnie 3 nagany. Za czwartym razem uczestnik nie jest już ostrzegany, tylko czerwoną kartką - uśmiercającym zawodnika strzałem z karabinu. Marsz rozpoczyna się w północnej części stanu Maine, kończy się tam, gdzie padnie przedostatni zawodnik." Nastoletni chłopcy stają - na własne życzenie - oko w oko z bestialstwem i śmiercią, żywy pozostanie tylko jeden spośród nich. Ten, który się nie podda i poprowadzi swój marsz do końca. (Wygrywa Ray Garraty.)
"Władca much" Williama Goldinga - właściwie jest to alegoria upadku kultury stworzonej przez człowieka i chodzi w niej raczej o to, ale przymykając na to oko, sytuację mamy podobną do Cruzoe; bezludna wyspa, grupa chłopców z rozbitego samolotu, która musi radzić sobie sama, oczekując miesiącami jakiegokolwiek statku na horyzoncie i tym samym na pomoc. Chłopcy tworzą własne społeczeństwo, własne prawo i własny system, uczą się jak przeżyć w dzieczy. (Pomoc nadchodzi.)