Chciałbym, aby ktoś wymyślił scenariusz kabaretowy dla trzech osób. Nie potrzebne mi są plagiaty różnych kabaretów. Z góry dziękuję bardzo.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Jest to wesoły scenariusz kabaretu o tematyce zdrowotnej.
Babcia:
- O! Kogo tu widzę?! Dzieci, cała sala dzieci! (staje przy jednym z uczniów i chwilę czeka).
- Synku posuń się troszeczkę. Nie nauczyli Cię, że miejsca starszym ludziom należy ustąpić? (siada)
- Dobrze się uczysz kruszynko? (nie czekając na odpowiedź)
- Nie poszedłeś wczoraj do szkoły, bo Ci się nie chciało! Nie odrobiłeś lekcji, bo czasu miałeś za mało?
- Temu z kolei śniło się, że nad zadaniem z matmy się trudzi.
- Tak zmęczył się tym snem, że się …… obudził!
Dziewczynka:
- Babciu, chodź wreszcie, zostaw te dzieci w spokoju.
Babcia:
- W jakim słoju? Dżem w słoju? Ale z Ciebie łasuch. Nie boisz się, że utyjesz? Potem będziesz znowu przychodziła po pieniądze na siłownię! (taniec z laską)
Ojejkuuuuuuuu !!!!!!! Moje biedne kości !!!!
Dziewczynka:
- Babciu wszyscy czekają na bajki.
Babcia:
- Pykała fajkę? O czym Ty mówisz? Przecież ja nie palę.
Dziewczynka: (krzyczy)
- Miałaś opowiedzieć bajki!!!!!
Babcia:
- Czemu krzyczysz, przecież nie jestem głucha! Miałam opowiedzieć bajki! Miałam opowiedzieć bajki! (siada na fotelu).
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami…….
A może inaczej: Był sobie raz wdowiec, łagodny jak baranek…..
Takich to teraz ze świecą szukać.
Bajek jest tak wiele moi drodzy przyjaciele.
Król, królowa i wróżka.
Dziewczynka:
Wśród bohaterów znajdzie się i staruszka.
Babcia:
Wszyscy oni tworzą świat zaczarowany, humorem i puentą obdarowany…
Dziewczynka:
Babciu, ja wiem, że znasz wiele bajek, ale czy mogłabyś opowiedzieć, chociaż jedną bajkę!!!
Babcia:
Dzieci bledną????
Oj! Dzieciaczki musicie pić sok marchewkowy (podchodzi do jednego chłopca z widowni).
Synku!!! Pij mleko będziesz wielki!!!
Dziewczynka:
Babciu!!!
Babcia:
Jaka niecierpliwa. Moja krew! Jestem wesoła babcia, więc opowieści będą wesołe. 1,2,3……Uwaga! i……….. ( babcia schodzi ze sceny).
Konferansjer ( trzyma patelnię w ręce)
Kabaret Horrorek namówiony przez jedną poetkę wystawia operetkę pod tytułem „Królowa Śnieżka”.
Krasnal 1 (wbiega z ręcznikiem i mydłem) - Nie Śnieżka tylko Śmieszka!
Krasnale (wbiegają, trzymają miskę itp.)- Śmieszka! Śmieszka! Śmieszka! (2 razy) Ona u nas mieszka!
Konferansjer - Ja wolę Śmieszkę !
Krasnal 1 – A ja Śmieszkę!
Konferansjer- No to zagrajmy w orła i reszkę. Mój orzeł.
Krasnal 1 –Moja reszka !
Konferansjer ( rzuca monetą)
Krasnal 1 – Chi, chi, chi, chi………. Za chwilę wystąpi Śmieszka!
Konferansjer ( zrezygnowany) Akt pierwszy. Przed wyjściem do pracy Krasnoludki demonstrują, że każdy jest cacy.
Krasnale –My jesteśmy krasnoludki- hop – sa - sa , hop- sa –sa (śpiewają piosenkę)
Śmieszka- Każdy schludny i czyściutki cha, cha, cha bęc (2 razy)
( ciska w krasnale jaśkiem)
Krasnale- Niestety, królewna Śmieszka, która u nas mieszka, nie przestrzega zasad higieny. Śmieje się z nas i śpiewa zupełnie inne refreny.
Śmieszka- Tą czystością mnie śmieszycie- cha, cha, cha ( 2 razy) Częste mycie skraca życie cha, cha, cha bęc! ( ciska w krasnale jaśkiem)
Konferansjer – Poszły do pracy czyste Krasnale.
Krasnale ( śpiewają) Hej, ho! Hej ho! Do pracy by się szło!............................................
Konferansjer –Akt drugi powie co było dalej (uderza w patelnię)
Puk, puk słychać pukanie. Straszny Czarownik zjawia się niespodziewanie ( słychać straszną muzykę)
Czarownik: Jestem czarownik makra – saka - kum, cha-cha-cha- cha- cha, makra -saka –kum (2 razy) (tańczy przy muzyce) Psyt! ( muzyka cichnie i czarownik zamienia się w babcię).
Czy tu mieszka Królewna Śmieszka? Przyniosłem jabłko rumiane. Zjedz to jabłuszko miła dziewuszko (Śmieszka bierze jabłko, czarownik odchodzi i mówi) .Makra-sak –kum (3 razy ,tańczy)
Krasnale- Wpierw umyj jabłko pod kranem! Powtarzamy dni i noce- przed jedzeniem myj owoce!!!
Śmieszka (śpiewa) –Dosyć mam już tych agitek, chi- chi- chi , cha- cha- cha! Zjem jabłuszko niemyte chi, chi, chi bec! Z waszych śmiesznych głupich porad uśmiałby się nawet koń!!!
Krasnal 2 –Zjadła jabłko i jest chora! Po doktora dzwoń! (Konferansjer wali w patelnię)
Nie tak! Nie tak!
Konferansjer : A jak???
(Krasnal 3 wyciąga komórkę)
Krasnal 4 Czyż ty oszalał – dzwoń z domowego!!! Będzie taniej!
Krasnal 3 ( macha ręką) – Halo, halo…..Niech to szlag! Nie mogę się dodzwonić na pogotowie. Do nich trzeba mieć końskie zdrowie!
Konferansjer- wali w patelnie- Akt trzeci . Książe na koniu jechał tamtędy przeto na pomoc przybył w te pędy.
Książe (bada puls i śpiewa operowo do muzyki „Krasnaludki”). Leży blada jak ta chusta.
Krasnale –Co się stało jej? (śpiewają w podobnej tonacji)
Książe: Nie ma pulsu, oddech ustał (śpiew)
Krasnale : Oje-je-je-je-jej? ( śpiew)
Książe:
Pulsu nie ma oddech ustał.(2 razy ) (śpiew)
(stuka się w głowę) Trzeba zrobić sztuczne oddychanie usta w usta!
( całuje Śnieżkę, a ona rzuca mu się na szyję).
Krasnale : Patrzcie! Patrzcie! Ona żyje! Rzuciła mu się na szyję!
Śmieszka: Czy ożenisz się z królewną?
Książe : Bardzo chętnie się ożenię, pod warunkiem, że owoce będziesz myła przed jedzeniem.
Śmieszka: Od tej pory, daje słowo, będę myła każdy owoc.
Wszyscy: Myj owoce przed jedzeniem i kończymy przedstawianie.
Babcia : Hej, hej to ja! Wasza babcia! Pamiętajcie dzieci myjcie owoce przed jedzeniem. A teraz wesoła babcia opowie wam drugą bajeczkę. 1 ….. 2 ….. 3 …… i ……….. (babcia znika ze sceny).
Konferansjer: Dziś w kabarecie Horrorek z bajkami rozpruł się worek.Za chwilę każda dziewuszka ujrzy na scenie „Kopciuszka”
Kopciuszek przebiera groch i jęczy………..
Kopciuszek: -Och! Och! Och! Za chwilę serce pęknie mi z żalu, bo moje siostry tańczą na balu, a ja, sierota, groch przebierać muszę.
O, biedny, biedny ze mnie Kopciuszek (2 razy)
Ile tu grochu! (płacze).
Konferansjer ( szlocha) Kopciuszek płacze i cała sala nad losem Kopciuszka się użala.
Wszyscy : Auuuu! Auuu! Auuu!
Konferansjer: No jak się sala użala.
Akt drugi: Zjawia się dobra Wróżka i mówi do Kopciuszka.
Wróżka : Aby ci serce nie pękło z żalu i ty wystąpisz dzisiaj na balu. Zjawiam się w roli pocieszycielki, przynoszę suknię i pantofelki.
Kopciuszek: A gdzie pończochy są dla Kopciuszka?
Wróżka : Pójdziesz bez pończoch!
Konferansjer: Odrzekła wróżka. Kopciuszek wkłada pantofelki, a wróżka z roztargnieniem wielkim żegna się szybko….
Wróżka :- Baju, baj- odjeżdżam w swój baśniowy kraj!
Konferansjer: Akt trzeci: Muzyka leci!.... Nie leci??? Jak to nie leci??? Bal na książęcym dworze bez muzyki obyć się nie może! O gra! Superek!
( wychodzą dzieci i tańczą do dyskotekowej muzyki)
Muzyka gra walczyka. Hm? Walczyka?
(Książe podchodzi do Kopciuszka i wręcza mu duże serce)
Kopciuszek nogami fika. Wesoło tańczy na balu z księciem. Wybija północ…. Ciiiii!
( osoby tańczące stoją nieruchomo) Wybija północ – i w tym momencie z nóżki Kopciuszka spada pantofel…. Tu się zanosi na katastrofę, bowiem Kopciuszek nie umył sobie nóg przed tym balem. Przeto ujrzawszy niemytą pietę ,Książe wygłasza morał ze wstrętem.
Książe: Nie pomoże Dobra Wróżka gdy u panny brudna nóżka. Ja się z brudasem nie ożenię, nie zostanę na tym terenie, tylko poszukam takiej panienki, która codziennie zagląda do łazienki. Baj, baj, patataj- jadę do innej, w inny kraj! Patataj! Patataj! Patataj!
Konferansjer: Książe odjechał, a Kopciuszek bardzo zmartwiony, że jej uciekł narzeczony, obiecuje, że…..
Kopciuszek (siąkając nosem) Pamiętając te przestrogi, co dzień będę myła nogi!
(gra muzyka dyskotekowa, wszyscy krokiem tanecznym wychodzą)
Opracowała Dorota Konieczna
Myślę że bedzie dobrze
życzę dobrej oceny