Bardzo proszę o przetłumaczenie tego tekstu. Jest on bardzo łatwy. PROSZĘ NIE UŻYWAĆ TRANSLATORA!! The ground moved again and again. We stopped running and looked back at our house. It suddenly fell to the ground in front of our eyes.
After the earthquake finished, we all stood quietly for some minutes. Then Grandma spoke."Well, we lost our house, but we're all alive! It was George. He helped us." She said quietly."He took us out of the house.Look, there are his footprints in the snow." We all looked down at the ground. It was dark, but we could see some footprints in the snow. They were the footprints of very big feet.
"Thank you, Grandad," I said quietly. "Thank you for helping us".
19HeavenOnEarth92
Ziemia poruszyła się znowu i znowu.Zatrzymaliśmy się i spojrzeliśmy na nasz dom. Nagle spadł na ziemię na naszych oczach.
po skonczonym trzesieniu ziemi, stalismy spokojnie przez kilka minut. Babcia powiedziala wtedy. "wiec, straciliśmy nasz dom, ale żyjemy! To był George. Pomógł nam." Powiedziała cicho. "Wziął nas zdomu.spojrz, są jego ślady na śniegu." patrzylismy w ziemię. Było ciemno, ale moglismy zobaczyć ślady na śniegu. Były to ślady stóp bardzo duże slady.
"Dziękuję, Dziadku," powiedziałem cicho. "Dziękuję za to że nam pomogłes".
1 votes Thanks 0
magana
Ziemia trzęsła się i trzęsła. Przestaliśmy biec i spojrzeliśmy w tył na nasz dom. Nagle zapadł się na naszych oczach.
Gdy trzęsienie ziemi ustało, staliśmy w ciszy przez parę minut. Wtedy babcia powiedziała "Straciliśmy nasz dom, ale żyjemy! To był Jerzy (George :) ). Pomógł nam." Powiedziała cicho. "Wyprowadził nas z domu. Spójrzcie, to jego ślady na śniegu." Wszyscy spojrzeliśmy w dół na ziemię. Było ciemno, ale mogliśmy dostrzec ślady na śniegu. To były ślady dużych stóp.
"Dziękujemy ci, Grandad", powiedziałem cicho. "Dziekuję za uratowanie nas."
0 votes Thanks 0
diana080893
Ziemi przeniosła się ponownie i ponownie. Zatrzymaliśmy się i spojrzeliśmy na nasz dom. Nagle padł na ziemię w naszych oczach.
Po trzęsieniu ziemi, wszyscy stali spokojnie przez kilka minut. Babcia mówiła wtedy. "Cóż, straciliśmy nasz dom, ale wszyscy jesteśmy żywi! To był George. Pomógł nam." Powiedziała cicho. "Wziął nas z domu. Patrz, są jego ślady na śniegu." Wszyscy patrzyli w ziemię. Było ciemno, ale mogliśmy zobaczyć ślady na śniegu. Były to ślady stóp, bardzo duże.
"Dziękuję, Dziadku," powiedziałem cicho. "Dziękuję za pomoc.
po skonczonym trzesieniu ziemi, stalismy spokojnie przez kilka minut. Babcia powiedziala wtedy. "wiec, straciliśmy nasz dom, ale żyjemy! To był George. Pomógł nam." Powiedziała cicho. "Wziął nas zdomu.spojrz, są jego ślady na śniegu."
patrzylismy w ziemię. Było ciemno, ale moglismy zobaczyć ślady na śniegu. Były to ślady stóp bardzo duże slady.
"Dziękuję, Dziadku," powiedziałem cicho. "Dziękuję za to że nam pomogłes".
Gdy trzęsienie ziemi ustało, staliśmy w ciszy przez parę minut. Wtedy babcia powiedziała "Straciliśmy nasz dom, ale żyjemy! To był Jerzy (George :) ). Pomógł nam." Powiedziała cicho. "Wyprowadził nas z domu. Spójrzcie, to jego ślady na śniegu." Wszyscy spojrzeliśmy w dół na ziemię. Było ciemno, ale mogliśmy dostrzec ślady na śniegu. To były ślady dużych stóp.
"Dziękujemy ci, Grandad", powiedziałem cicho. "Dziekuję za uratowanie nas."
dom. Nagle padł na ziemię w naszych oczach.
Po trzęsieniu ziemi, wszyscy stali spokojnie przez kilka minut. Babcia mówiła wtedy. "Cóż, straciliśmy nasz dom, ale wszyscy jesteśmy żywi! To był George. Pomógł nam." Powiedziała cicho. "Wziął nas z domu. Patrz, są jego ślady na śniegu."
Wszyscy patrzyli w ziemię. Było ciemno, ale mogliśmy zobaczyć ślady na śniegu. Były to ślady stóp, bardzo duże.
"Dziękuję, Dziadku," powiedziałem cicho. "Dziękuję za pomoc.