Bajka: Pies szczekał na złodzieja, całą noc się trudził; Obili go nazajutrz, że pana obudził, Spał smaczno drugiej nocy, złodzieja nie czekał; Ten dom skradł; psa obili za to, że nie szczekał.
Zadanie (w formie listu) : Przedstaw wydarzenia opisane w bajce, tak jak opowiedziałby o nich pies. Dodaj wymyślone przez siebie szczegóły dotyczące między innymi: nocnej pogody, dźwięków słyszanych przez psa, odczuwanych przez niego zapachów, a także wyglądu domu i jego mieszkańców. Staraj się oddać nastrój grozy towarzyszący wydarzeniom oraz uczucia skrzywdzonego zwierzęcia.
Drogi Adamie (wpisz jakie chcesz imie) na wstepie mojego listu pragne serdecznie Cię pozdrowić i zapytać o zdrowie. pozwól ze opowiem ci wydarzenia z ostatnich dni... dwa dni temu nie moglem spac w nocy. bylem niespokojny, mialem dziwne przeczucia. na dworze bylo cieplo i podejzanie cicho. moj pan w takiej sytuacji mowi ,,cisza przed burza"... kiedy lezalem sobie na werandzie nagle uslyszalem nieznaczne trzasniecie galazki pod czyimis butami... wzmozylo to bardzo moja czujnosc. nadstawilem uszu i nasluchiwalem. pan zawsze powtarzal ze mam pilnowac domu i nie wpuszczac nikogo obcego. postanowilem obiec dom. kiedy zblizalem sie do starego daszku uslysdzalem dzwiek uderzajaceho o beton kawalka metalu. bez zastanowienia wbieglem do srodka i zobaczylem majsterkujacego przy skrzyni nieznajomego. zaczelem szczekac aby go wypedzic. ten najwyrazniej przestraszyl sie. chwycil lom jednak mam refleks i ugryzlem go w reke. zaskomlal i ucielk. potem jeszcze troche za nim szczekalem, zeby przypadkiem sie nie zawrocil. bylem z siebie bardzo dumny. niestety... nastepnego dnia dostalem od mojego pana, poniewaz swoim szczekaniem obudzilem go. bylo mi bardzo smutno. z podkulonym ogonem poszedlem spac w najdalszym kacie daszku. za kare nie dostalem takze nic do jedzenia. mialem wtedy bardzo mily sen. snilo mi sie najlepsze jedzenie, wedliny kielbasy. az mi slinka ciekla. rano obudzily mne krzyki. ktos nagle wbiegl do daszku zaczal mnie szarpac i krzyczec... okazalo sie ze kiedy spalem ktos okradl nasze gospodarstwo. zasmucilem sie bardzo bo nie potrafilem upilnowac swojego podworka... Pieskie życie. mimo wszystko czuje sie dobrze i juz wylizalem sie ze wszystkich siniakow:) pozdrawiam i lize:) Azor
Drogi Adamie (wpisz jakie chcesz imie)
na wstepie mojego listu pragne serdecznie Cię pozdrowić i zapytać o zdrowie. pozwól ze opowiem ci wydarzenia z ostatnich dni...
dwa dni temu nie moglem spac w nocy. bylem niespokojny, mialem dziwne przeczucia. na dworze bylo cieplo i podejzanie cicho. moj pan w takiej sytuacji mowi ,,cisza przed burza"... kiedy lezalem sobie na werandzie nagle uslyszalem nieznaczne trzasniecie galazki pod czyimis butami... wzmozylo to bardzo moja czujnosc. nadstawilem uszu i nasluchiwalem. pan zawsze powtarzal ze mam pilnowac domu i nie wpuszczac nikogo obcego. postanowilem obiec dom. kiedy zblizalem sie do starego daszku uslysdzalem dzwiek uderzajaceho o beton kawalka metalu. bez zastanowienia wbieglem do srodka i zobaczylem majsterkujacego przy skrzyni nieznajomego. zaczelem szczekac aby go wypedzic. ten najwyrazniej przestraszyl sie. chwycil lom jednak mam refleks i ugryzlem go w reke. zaskomlal i ucielk. potem jeszcze troche za nim szczekalem, zeby przypadkiem sie nie zawrocil. bylem z siebie bardzo dumny. niestety... nastepnego dnia dostalem od mojego pana, poniewaz swoim szczekaniem obudzilem go. bylo mi bardzo smutno. z podkulonym ogonem poszedlem spac w najdalszym kacie daszku. za kare nie dostalem takze nic do jedzenia. mialem wtedy bardzo mily sen. snilo mi sie najlepsze jedzenie, wedliny kielbasy. az mi slinka ciekla. rano obudzily mne krzyki. ktos nagle wbiegl do daszku zaczal mnie szarpac i krzyczec... okazalo sie ze kiedy spalem ktos okradl nasze gospodarstwo. zasmucilem sie bardzo bo nie potrafilem upilnowac swojego podworka... Pieskie życie.
mimo wszystko czuje sie dobrze i juz wylizalem sie ze wszystkich siniakow:) pozdrawiam i lize:)
Azor